Twaróg: Zapiski z debaty wyborczej, bo serio oglądałem całe trzy godziny w piątkowy wieczór

Marek Twaróg
PAP/Adam Kumorowicz
Happening Nawrockiego z chorągiewkami to jak lata dziewięćdziesiąte w modzie – przeszłość i słabizna. Po trwającej trzy godziny debacie zostało głównie to, że debata trwała trzy godziny – pierwszą telewizyjną debatę wyborczą próbował oglądać Marek Twaróg, redaktor naczelny Polska Press.

W czasach, kiedy prezydent największego mocarstwa rozhuśtuje świat nieobliczalnymi decyzjami o wojnie i cłach, a TikTok wybiera polityków w Rumunii, nic nie może dziwić. Polityka jest passe, poważna dyplomacja jest passe i debaty wyborcze są passe (szczególnie te trzygodzinne). Wszystkich w Polsce nudzi to, co mają do powiedzenia politycy, powtarzają przecież te same tezy, które wcześniej za darmo sprzedali nam na X. Liczy się więc tylko teatr, obrazek, krótka rolka na sociale. Debaty nie są już żadną bitwą na argumenty, są bitwą na miny.  

  • Stanowski, który obiecuje elektrownie atomowe, Jakubiak ględzący coś o teamie w wojsku i opowiadający dyrdymały o węglu na 900 lat, który nie zanieczyszcza środowiska, oraz Maciej Maciak, który nie wiadomo czemu zawraca nam głowę, bo nie ma nic ciekawego do powiedzenia. To jest teatr par excellence, trzecia liga.

  • Jest jeszcze liga druga, równie nieistotna z punktu widzenia dotychczasowego poparcia w sondażach, choć profesorkę Senyszyn szanować należy, bo tak.

  • Oraz ekstraklasa - Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki, czyli polityka per se. Trzaskowski słusznie zapytał Nawrockiego o relacje międzynarodowe, Nawrocki bowiem nie ma pojęcia o wielkiej polityce. Kandydat PiS sprytnie się jednak wymigał, bo mógł wreszcie powiedzieć coś o niemieckim kamerdynerze (którym nie chce być), a to dobrze działa na jego elektorat. Trzaskowski z kolei dobrze wykorzystał pytanie Joanny Senyszyn, bo mógł powiedzieć o ruskiej propagandzie i odwinął się Nawrockiemu, że był w Moskwie już po wybuchu wojny w Ukrainie. Wytknął też kandydatowi PiS lewe wizy rządu Morawieckiego i Unię, którą wyborcy PiS bezmyślnie traktują jak zło.

  • Nieszczęsne pytanie o politykę zagraniczną. Mogło wzmocnić polityków i pogrążyć resztę. Hołownia wybrnął, bo mówił o polityce północnej, której nikt nie może ocenić, bo prawie nikt nic o niej nie wie. Trzaskowski wspomniał o doktoracie i językach, a jednocześnie wyśmiał homofobiczne obsesje PiS-u i to było dobre zagranie. Nawrocki pokazał brak formatu prezydenckiego – happening z biało-czerwonymi chorągiewkami oraz jedną tęczową to jak lata dziewięćdziesiąte w modzie – przeszłość i słabizna.

  • Biejat celnie trafiła, gdy zabrała Trzaskowskiemu flagę. To może być ważne dla jej elektoratu.

  • Profesorka Senyszyn podała pomocną dłoń Nawrockiemu, gdy ten mógł powiedzieć coś o Janie Pawle II i roli Kościoła, co dla elektoratu konserwatywnego jest ważne. Zresztą podobnie, jak w przypadku pytania do Magdaleny Biejat. Po pytaniu od profesorki mogła wypunktować sukcesy lewicy (rentę wdowią itd.). Z kolei Nawrocki w pytaniu do Trzaskowskiego zabrnął w jakieś detale na temat fundacji Adenauera i poległ, bo w odpowiedzi znów dostał sierpowego na temat obsesji niemieckiej.

  • Hołownia zagrał nową wersją pytania Tuska o cenę chleba, ziemniaków i gazu z roku 2007 (do Kaczyńskiego) i mógł tym położyć Nawrockiego na łopatki. Zapytał bowiem kandydata PiS o to, czy zna nazwiska prezydentów państw bałtyckich. I położył.

  • Maciak zadał najgłupsze pytanie tej debaty. Hołowni o to, jak zamierza gadać z Kremlem, gdy „zmieni się kurs”, skoro teraz tak krytykuje Putina.

  • W tej improwizacji telewizyjnej w sali gimnastycznej w Końskich był jakiś urok, szkoda, że wszyscy wyglądali na wściekłych albo zawstydzonych, bo mieli różowe twarze i oczy na tle czerwonego telebimu.

  • Ci egzotyczni kandydaci to nie teatr, to esencja demokracji – mówią. Możliwe, jednak biedna ta demokracja, jeśli ma takich bohaterów.  

  • Rezultat debaty: politycy, którzy wiedzą, o co grają, to politycy - reszta to teatr oraz słowa, słowa, słowa. Chyba że uwierzymy w romantyczne zdanie odrębne Maciaka, który wyznał w bezsile: „Ludzie dobrej woli na całym świecie rozumieją się bez słów”. Amen.

Marek Twaróg

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl