Twórcy filmu "Żeby nie było śladów" dotarli do Katowic. Zdjęcia o historii Grzegorza Przemyka kręcone były na katowickim Zawodziu

Aleksandra Szatan
Na katowickim Zawodziu kręcą sceny do filmu "Żeby nie było śladów".Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Na katowickim Zawodziu kręcą sceny do filmu "Żeby nie było śladów".Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE arc
Nie zwalniają tempa twórcy filmu "Żeby nie było śladów" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. Po niedzielnych zdjęciach na sosnowieckim Zagórzu, w poniedziałek, 7 września zaplanowano zdjęcia na katowickim Zawodziu, przy ulicy Cynkowej. Przywieziono m.in. charakterystyczne dla tamtych czasów samochody.

Kręcą na ulicy Cynkowej

Film osadzony jest w realiach lat 80., a twórcy przykładają sporą uwagę do tego, by zachowany był klimat, stroje, rekwizyty z tamtej epoki. Skrupulatnie wybierają też lokalizacje, w których kręcone są ujęcia.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Poniedziałkowe zdjęcia na katowickim Zawodziu zaplanowano m.in. przed klatką przy ulicy Cynkowej 12b (w godzinach 17.00-22.00).

Podobnie jak na sosnowickim Zagórzu, pojawiły się też specjalne kartki informujące o realizacji filmu i utrudnieniach.
Filmowcy poprosili mieszkańców, by nie parkowali samochodów między budynkami przy ulicy Cynkowej.
Już kilka dni temu pojawił się stosowny znak drogowy informujący o braku możliwości parkowania w tym miejscu w dniu 7 września.

Musisz to wiedzieć

Film "Żeby nie było śladów" opowiada historię Grzegorza Przemyka – licealisty pobitego śmiertelnie przez milicję w 1983 roku.
Powstaje na podstawie reportażu Cezarego Łazarewicza.
Jego książka "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" została nagrodzona nagrodą Nike w 2017 roku.

We wtorek filmowcy wrócą na kolejne zdjęcia do Sosnowca.

Nie przeocz

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

No tak. Pejzaże żywcem wyjęte z komuny to już tylko u nas. W stolycy filmowcy już tego nie znajdą. Przy kręceniu "Gierka" było tak samo.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl