Uważajmy pod jakimi hasłami będziemy świętować niepodległość

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Marsz Niepodległości 11 listopada 2021 r.
Marsz Niepodległości 11 listopada 2021 r. Szymon Starnawski /Polska Press
Już za kilka tygodni, w dzień Narodowego Święta Niepodległości, ulicami Warszawy przejdzie kolejny Marsz Niepodległości. To największe tego typu wydarzenie patriotyczne w Europie. Uczestnicy zamanifestują przywiązanie do Ojczyzny pod hasłem „Silny Naród, Wielka Polska”.

Uwaga na fake newsy

Prezes zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz zaapelował, by nie ulegać fake newsom, które pojawiają się w przestrzeni publicznej po to, aby zdyskredytować tę inicjatywę. W wydanym kilka dni temu oświadczeniu Bąkiewicz zaznaczył, że nie ma zgody na próby upartyjnienia społecznego i oddolnego charakteru inicjatywy wszystkich polskich patriotów. Nawiązał tym samym do dwóch wydarzeń. Jednym z nich było pojawienie się w internecie, a zaraz po tym w mediach, fałszywego hasła tegorocznego marszu – „Pod wspólną banderą. Wygramy tę wojnę”. Hasłu towarzyszył fałszywy wpis na Twitterze osoby, która wykorzystała zdjęcie Bąkiewicza, jednak podpisała się jako Bątkiewicz: „Marsz Niepodległości w tym roku gdy trwa wojna w Ukrainie będzie inny niż zawsze. Tego dnia maszerować będą razem patrioci z Polski i Ukrainy!”.

Drugim wydarzeniem, do którego nawiązał prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości jest niewątpliwie próba zorganizowania alternatywnego marszu (jeśli nie wprost przejęcia dotychczasowego) przez polityków i działaczy związanych z Ruchem Narodowym, który jest składową federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość. Politycy tej partii ogłosili bowiem alternatywne hasło tegorocznego marszu: „Polska państwem narodowym”.

Prezentacji hasła towarzyszyły konferencje prasowe Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego, na których tłumaczono skąd wzięto pomysł na hasło. Piotr Zduńczyk, prezes RN w Lublinie mówił: - Dziś zachowanie narodowego charakteru Państwa Polskiego jest fundamentalnym wyzwaniem. Od lat Polska jest otwarta na imigrację. Zagraża nam znany z Zachodu multikulturalizm. Są w Polsce ludzie, którym marzy się 1) Polska jako euroland w Europie rządzonej przez Niemcy, 2) protektorat amerykański, 3) protektorat rosyjski, 4) federacja polsko-ukraińska. Środowiska narodowe tworzące od ponad dekady Marsz Niepodległości nie zgadzają się z tymi stanowiskami i stoją pryncypialnie na stanowisku suwerennego i narodowego Państwa Polskiego, państwa, w którym Naród Polski jest gospodarzem.

W konferencji towarzyszył mu Rafał Mekler, pełnomocnik Ruchu Narodowego na województwo lubelskie, który doprecyzował: - Tegoroczne hasło zwraca uwagę na problemy związane z niekontrolowaną migracją. Brak jakiegokolwiek nadzoru nad napływem uchodźców z Ukrainy i imigrantów ekonomicznych z Azji urasta w Polsce do rangi egzystencjalnego zagrożenia. Proimigracyjna koalicja PiS-u i totalnej opozycji coraz szerzej otwiera polskie granice i nadaje cudzoziemcom kolejne przywileje, które powinny być zastrzeżone wyłącznie dla polskich obywateli. Nie zgadzamy się na to, dlatego podkreślamy, że Polska powinna być państwem narodowym Polaków!

Sikorski: Być blisko swojego protektora

Łatwo zauważyć, że zarówno akcja z fejkowym hasłem (wystarczy poczytać komentarze, które się wówczas pojawiły na temat Wołynia i nienawiści do Ukraińców), jak i propozycja środowisk narodowych, wymierzone są w jagiellońskie rozumienie polskości, w rozumienie, które w historii najnowszej jest dziedzictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, realizowanym przez obecny rząd. Można rządowi wytykać błędy w prowadzeniu niektórych aspektów polityki zagranicznej, ale nie można próbować wmawiać, że przyjęta przez niego linia tej polityki jest nieskuteczna. Mieliśmy przecież niedawno próbę odejścia od koncepcji jagiellońskiej w polityce zagranicznej na korzyść tzw. polityki piastowskiej Platformy Obywatelskiej i widzimy do czego te próby doprowadziły. Założenia tej polityki wybrzmiały w wypowiedziach Radosława Sikorskiego m.in. podczas berlińskiego wystąpienia w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej w listopadzie 2011 r. oraz w exposé szefa MSZ, wygłoszonym w Sejmie w marcu 2012 r. Brzmiały one następująco:

- Polska jest za słabym państwem do tworzenia samodzielnie sojuszów i powiązań międzynarodowych, ponieważ leży w strefie oddziaływania dwóch bardzo potężnych graczy, czyli Niemiec i Rosji. Dlatego musi się zbliżyć do jednego z nich i mieć w nim protektora.

Lech Kaczyński: polityka jagiellońska

Rząd PO-PSL wybrał za protektora Niemcy, w prezencie, m.in. poprzez niemiecką politykę energetyczną dostał także Rosję. Chociaż jak pamiętamy, politycy PO nie zaniedbywali własnych dobrych relacji z Moskwą, na równi z relacjami z Berlinem. Polityka jagiellońska polega na czymś całkowicie odwrotnym. Mając świadomość tego, gdzie położona jest na mapie Polska, należy stworzyć system, w którym Polska jest centrum przyciągającym do tworzenia organizmu politycznego, na zasadzie dobrowolnych akcesów i unii, państw ościennych z obszaru między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym i Adriatyckim.

Państwo Jagiellonów, od których nazwę wzięła powyższa koncepcja, opierało się o zasady, do których nawiązywał zarówno Józef Piłsudski ze swoim prometeizmem, jak i Lech Kaczyński ze swoją koncepcją jagiellońską. W skrócie państwo Jagiellonów posiadało ustrój związkowy, administracja złożona musiała być z miejscowych obywateli, szło za tym równouprawnienie językowe, tolerancja wyznaniowa, demokratyczne wolności obywatelskie i apostolstwo cywilizacji zachodniej. Oczywiście w XXI wieku nikt nie marzy o Polsce jako kraju związkowym, bo nie ma takiej potrzeby. Idea państw narodowych jest młodsza od idei jagiellońskiej, zatem siłą rzeczy korzystając z tej koncepcji trzeba ją dostosować do obecnych warunków. Zrobiono to budując sojusze w oparciu o kraje wspomnianego powyżej Trójmorza, które doskonale sprawdzają się w praktyce podczas rosyjskiej agresji na Ukrainę.

RN: Polska państwem narodowym Polaków

Polityka, którą proponują narodowcy to trzecia droga obok idei piastowskiej i jagiellońskiej. Jest to podejście szowinistyczne, dla pozoru nazwane patriotyzmem. Cytowani wyżej przedstawiciele Konfederacji próbujący przekonywać opinię publiczną, że „Polska powinna być państwem narodowym Polaków, w którym Naród Polski jest gospodarzem”, wyrażając tym samym irracjonalną wiarę w wyższość własnej grupy narodowej nad innymi. Historia pokazuje, że gdyby taką koncepcję

przyjąć jako fundament Rzeczypospolitej, to dziś głosiciele powyższych mądrości bałamuciliby jakiś inny naród, bo Polski by nie było.

Niestety takiej wyższości jednego narodu nad drugim nie udało się nigdy nikomu potwierdzić, nie tylko w Polsce. Chociaż próby budowania dominacji nad innymi narodami w oparciu o szowinistyczne hasła podejmowane były i są nadal przez zbyt wielu przywódców. Władimir Putin jest tego przykładem i jeśli panom ze środowisk narodowych podoba się jego strategia budowania dominacji nad „nieistniejącym”, zdaniem Kremla, narodem ukraińskim, to zrozumiałe zaczynają być i inne wygłaszane przez nich postulaty, jak to, by ograniczyć prawa uchodźcom z Ukrainy, bo stają się dla nich problemem „rangi egzystencjalnego zagrożenia”.

Niestety muszę w tym miejscu przypomnieć, że „egzystencjalnym zagrożeniem” dla Rosji do wybuchu wojny była Ukraina. Wielokrotnie wypowiadał się w tym duchu np. Dmitrij Rogozin, szef państwowej agencji kosmicznej Roskosmos, mówiąc o potrzebie „położenia kresu temu, co pojawiło się w miejscu Ukrainy", gdyż „stanowi egzystencjalne zagrożenie dla Rosji”. Pamiętamy niezwykle żywo, że o egzystencję narodu (a nawet „Narodu”, bo tak pisano to słowo) walczyły nazistowskie Niemcy, którym to zagrażali obok Żydów także Słowianie. Użyte na konferencji prasowej słownictwo, jest zbyt bliskie retoryki przywódców, którzy w imię szowinistycznych haseł mordowali i wciąż mordują tych, których nie uznają za godnych „przywilejów, które powinny być zastrzeżone” wyłącznie dla ich obywateli. Dlatego mam nadzieję, że pod tak rozumianym hasłem „Polska państwem narodowym”, na Marszu Niepodległości nie ustawi się nikt, poza przedstawicielami odpowiednich służb. Bo w obliczu wojny za wschodnią granicą i prowadzonych na terenie naszego kraju przez Federację Rosyjską działań hybrydowych, głoszenie szowinistycznych postulatów, mających na celu wzniecanie niepokojów społecznych i szczucie na będących w potrzebie uchodźców wojennych, powinno być sądzone i karane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Spęd bąkiewicza nieupolityczniony? :D No qr.wa padnę zaraz ze śmiechu:D
Wróć na i.pl Portal i.pl