Rosyjski żaglowiec szkolny "Siedow" nie został wpuszczony przez władze Estonii na wody terytorialne tego kraju i obrał kurs na port w Gdyni. Na pokładzie statku znajdują się kursanci z Kerczu na Krymie, więc według Estończyków wydanie pozwolenia statkowi szkolnemu przeczyłoby polityce nieuznawania aneksji Krymu.
W piątek rzeczniczka MSZ RP Ewa Suwara poinformowała, że decyzją premiera Morawieckiego Polska odmówiła rosyjskiej jednostce wstępu na swoje wody terytorialne.
- Uznajemy, że dopuszczenie żaglowca na wody terytorialne Polski byłoby sprzeczne z polityką poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy i nieuznawania aneksji Krymu - wyjaśniła w TVN24.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin podziękował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za decyzję o odmowie wstępu na polskie wody terytorialne rosyjskiego żaglowca Siedow.
W sobotę po południu interia.pl, powołując się na portal KP.ru, podała, że rosyjski żaglowiec szkoleniowy "Siedow" może kontynuować rejs bez zawijania do portów.
6 kwietnia Siedow wypłynął w szkoleniowy rejs z portu w mieście Swietłyj w obwodzie kaliningradzkim i miał zakończyć rejs 2 maja w porcie w Kaliningradzie.
Żaglowiec "Siedow" wielokrotnie gościł w Gdyni:
STS Siedow to największy żaglowiec szkolny i drugi co do wielkości żaglowiec świata. To czteromasztowy bark, jeden z ostatnich windjammerów.
Zobacz też: Operacja Żagle Gdyni 2014. Do portu wpłynął rosyjski żaglowiec Sedov:
Operacja Żagle Gdyni 2014. Do portu wpłynął rosyjski żaglowi...
Zobacz też: Władze Estonii nie wpuściły rosyjskiego żaglowca z krymską załogą do swojego portu
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
