Pasek artykułowy - wybory

Wojna z Hezbollahem w Libanie? Punkt Zapalny o Bliskim Wschodzie: jak Izrael może ominąć strefę śmierci WIDEO

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Oko za oko, ząb za ząb – szczególnie na Bliskim Wschodzie obowiązuje ta zasada. Jeśli więc Izrael uderzy na libański Hezbollah, odwet będzie okrutny. Czy tylko to powstrzymuje Izraelczyków przed inwazją? O możliwej wojnie Hezbollahu z Izraelem, sytuacji w Libanie i na całym Bliskim Wschodzie, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. osi oporu, mówił w programie Punkt Zapalny znawca tematyki, Paweł Rakowski.

Niemal od samego początku wojny Izraela z Hamasem (październik 2023) wciąż pojawia się temat drugiego frontu, czyli wybuchu otwartej wojny Hezbollahu z Izraelem.

Izrael ryzykuje więcej

Dla Izraela byłby to o wiele poważniejszy konflikt, niż w Strefie Gazy. J

ak mówi Paweł Rakowski, „Hezbollah jest Realem Madryt wśród organizacji terrorystycznych”. Ale nie tylko o siłę wroga tutaj chodzi, skoro mowa o kalkulacjach Izraela

.

Otóż ewentualna otwarta wojna niesie ze sobą dużo większe ryzyko dla Izraela, niż dla Hezbollahu. Lider Partii Boga, szejk Hassan Nasrallah zapowiedział, że w razie wojny będzie „lotnisko za lotnisko, port za port, dzielnica za dzielnicę”. Mówiąc krótko: bliskowschodnie „oko za oko”. W takiej wymianie ciosów dużo więcej ryzykuje Izrael.

Arabskie Lato na Bliskim Wschodzie?

Jeśli jednak dojdzie do takiej wojny, to Izrael zrobi najrozumniej, omijając umocnione południe Liban, a uderzając na pozycje Hezbollah z kierunku najmniej spodziewanego, czyli od strony Syrii. Ale to by oznaczało pełne wciągnięcie tego kraju do wojny. No i pokazuje, że Syria jest niedoceniana w analizach i komentarzach dotyczących wojny Izraela z osią oporu.

Podobnie nie docenia się na Zachodzie – mówi gość Punktu Zapalnego – poczucia wspólnoty w świecie arabskim. I tego, jak łatwo konflikt z „małym szatanem” Izraelem czy „dużym szatanem” USA w jednym kraju regionu wywołuje potężne emocje w innym, sąsiednim państwie. Ta nieświadomość może sprawić, że Zachód zaskoczy wkrótce „arabskie lato” (w następstwie wojen z Izraelem), tak jak ponad dekadę temu zaskoczyła „arabska wiosna”.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jacenty
10 lipca, 20:35, OWP:

Moim skromnym zdaniem to jest wojna z ludnością cywilną, uważam tak ze względu na to, że 99% ofiar to właśnie wspomniana ludność cywilna.

10 lipca, 21:23, Juras:

Owszem tylko kto kogo pierwszy zaatakował? Nie pomyśleli że ucierpi na tym ludność cywilna.

Pierwszy atak na cywilów na bliskim wschodzie to zamach na Hotel króla Davida z 1946 roku.

Wykonany przez IRGUN- Menechem Begin (późniejszy noblista i premier Izraela) zatwierdził ten plan.

Zamordowano Brytyjczyków,Palestyńczyków i kilku żydów.

Tu masz odpowiedź, kto rozpoczął mordowanie cywilów.

Co ciekawe, Brytyjczycy byli najbliższymi sojusznikami Żydów w czasie 2 ws.

I taką odpłatę dostali.

J
Juras
10 lipca, 20:35, OWP:

Moim skromnym zdaniem to jest wojna z ludnością cywilną, uważam tak ze względu na to, że 99% ofiar to właśnie wspomniana ludność cywilna.

Owszem tylko kto kogo pierwszy zaatakował? Nie pomyśleli że ucierpi na tym ludność cywilna.

O
OWP
Moim skromnym zdaniem to jest wojna z ludnością cywilną, uważam tak ze względu na to, że 99% ofiar to właśnie wspomniana ludność cywilna.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl