Wybory prezydenckie 2020. Paweł Siennicki: Do prezesa PiS

Paweł Siennicki
Paweł Siennicki
Bartek Syta
Wiem, Panie prezesie, że jest Pan zajęty teraz rozgrywką z ludźmi Jarosława Gowina i samym byłym wicepremierem. Że liczy Pan głosy posłów i zajmuje Pana los ustawy o korespondencyjnym głosowaniu. I, według ćwierkających tu i ówdzie ptaszków, miał Pan zdecydować, że trzeba docisnąć gaz, czyli zdecydował Pan, że wybory prezydenckie mają się odbyć 10 maja. Czyli gdy ten tekst ukaże się drukiem, to będzie za niespełna dwa tygodnie. Właśnie dlatego do Pana piszę.

Nie jestem zwolennikiem głosowania korespondencyjnego, bo ma ono bardzo wiele wad, co jeszcze kilka lat temu przyznawali posłowie PiS. Jako prawnik bardzo dobrze Pan wie, że dość trudno, aby były one tajne, równe, powszechne i bezpośrednie. Co najmniej dwa z tych czterech warunków demokratycznych wyborów są w oczywisty sposób zagrożone (tajne i bezpośrednie), a i spełnienie pozostałych też jest obarczone dużym ryzykiem.

Ale cóż – lepsze jest wrogiem dobrego. Rozumiem, że nie wiemy, kiedy skończy się pandemia. Raczej dość mało prawdopodobne jest przeprowadzenie tradycyjnych wyborów nawet jesienią. Dziś nie wiemy, kiedy to w ogóle będzie możliwe. Postawa opozycji uniemożliwiła w ogóle dyskusję nad zmianą konstytucji i przedłużeniem kadencji prezydenta. Pole możliwych posunięć tym samym radykalnie się ograniczyło. Do tego dochodzą względy czysto polityczne. Wybory dziś to klęska Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, tym samym na dno idzie cała Platforma Obywatelska. A prezydent Duda ma realną szansę na zwycięstwo w pierwszej turze. Rozumiem, dlaczego Pan przyciska gaz do deski.

Tyle tylko, że opinia publiczna odnotowała, że nawet przed Pańskim domem skrzynka pocztowa pojawiła się dopiero w ostatnich dniach. Powtórzę, właśnie dlatego do Pana piszę.

Wszystko da się zrobić. Także wybory w maju. Ale zakończą się one katastrofą. Po pierwsze i najważniejsze, jesteśmy jednak przed szczytem zachorowań na COVID-19. Poczta, członkowie komisji wyborczych muszą mieć czas na przygotowanie odpowiednich zabezpieczeń i procedur postępowania. Pan, który przez długie lata walczył o życie swojej mamy, dobrze wie, czym jest troska o najbliższych. Teraz, organizując wybory w maju, nie jesteśmy na nie przygotowani. Niepotrzebnie będziemy narażać zdrowie i życie ludzi.

Poza tym wybory 10 maja skończą się ośmieszeniem państwa, tysiącami, jeśli nie setkami tysięcy protestów, podważaniem legalności wyboru nowego prezydenta. Logistycznie nie jest przygotowana do wyborów poczta, wszyscy zaś mamy poczucie chaosu, jaki temu wszystkiemu towarzyszy. Jest mnóstwo niewiadomych, zostaną one wyjaśnione dopiero odpowiednim rozporządzeniem, które nie może być wydane przed wejściem ustawy w życie. A to może nastąpić na trzy dni przed wyborami. Na trzy dni.

Panie prezesie, niech Pan nie słucha tych doradców, którzy namawiają Pana do wyborów 10 maja. Mają oni znikomy, jeśli nie żaden kontakt z rzeczywistością. Niech Pan nie wierzy ministrowi Jackowi Sasinowi, że wszystko jest gotowe. Naprawdę te wybory trzeba przesunąć o kilka miesięcy, przygotować się do nich.

I na koniec. Wiem, że lubi Pan anegdoty o Stalinie. Ale niech nie będzie jak w starym żarcie o Związku Radzieckim. „Towarzysze, którzy głosowali na Jurija Władimirowicza Andropowa, mogą opuścić ręce i odejść od ściany”. Nie róbmy tutaj takich wyborów teraz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl