Donald Tusk wraca do ataku na Jana Pawła II. "Dotknęła nas ta agresywna dyskusja"

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Donald Tusk: Tak jak cierpiałem kiedy widziałem, co się robi z legendą Lecha Wałęsy, tak cierpię teraz, jak widzę, że Jan Paweł II "staje się polem walki politycznej.
Donald Tusk: Tak jak cierpiałem kiedy widziałem, co się robi z legendą Lecha Wałęsy, tak cierpię teraz, jak widzę, że Jan Paweł II "staje się polem walki politycznej. PAP/Artur Reszko
Żadna partia polityczna nie powinna używać naszej pamięci o Janie Pawle II przeciwko drugiemu człowiekowi – przekonywał w Kleosinie Donald Tusk.

Politycy Koalicji Obywatelskiej kontynuują objazd po Polsce w ramach akcji #TuJestPrzyszłość. W czwartek lider PO Donald Tusk pojawił się w Kleosinie (województwo podlaskie). Podczas spotkania z mieszkańcami tej miejscowości polityk nawiązał do niedawnej gorącej dyskusji na temat materiału TVN o świętym Janie Pawle II. Pretekstem do podjęcia tego tematu była nazwa sali - Jana Pawła II - w której zorganizowano spotkanie.

Tusk o Janie Pawle II. "Agresywna dyskusja"

– Może to jest właściwe miejsce i właściwy czas, żeby głośno i wyraźnie powiedzieć, jak bardzo ważne dla naszego pokolenia było doświadczenie obecności Jana Pawła II – zaczął Donald Tusk.

– Żadna partia polityczna, żaden polityk nie powinien używać naszej pamięci, a większość Polaków ma dobrą pamięć, nie powinien używać pamięci o Janie Pawle II przeciwko drugiemu człowiekowi. Dlaczego o tym mówię, bo wszystkich nas dotknęła ta dyskusja agresywna, chaotyczna po materiale pokazanym przez jedną z telewizji – dodawał.

Tusk: Być może gdyby nie Jan Paweł II nie weszlibyśmy do UE

– Ja sobie wtedy przypomniałem jedno z tych spotkań z Janem Pawłem II w Gdańsku na Zaspie. Jan Paweł II zwrócił się wtedy do nas, mówię o tych wszystkich, którzy wzięli ze sobą zakazane wtedy transparenty "Solidarności" (...). Wszyscy czekaliśmy na takie słowa zagrzewające do boju, do walki, a Ojciec Święty powiedział wtedy te smutne słowa o tym czym jest naprawdę solidarność i zresztą powtarzał na różnych spotkaniach w różny sposób, ale zawsze tak samo przekonująco, że solidarność to nigdy jeden przeciw drugiemu, że solidarność to jest jak jeden drugiemu brzemiona niesie – powiedział Tusk.

I - jak dodał - "tacy zapaleńcy wówczas, jak ja myśleli sobie - no nie, no jak to, przecież my jesteśmy w tej 'Solidarności', żeby walczyć z kimś". – I trochę lat minęło zanim zrozumiałem, że ta prawdziwa "Solidarność" to była walka o coś, a niekoniecznie z kimś – zaznaczył szef PO.

– I tak sobie uświadomiłem, kiedy rozgorzała ta dyskusja o Janie Pawle II w ostatnim czasie, że przecież to wszystko, co myślę, że też dla państwa jest tak ważne w ostatnich latach było, działo się, zdarzyło się w jakimś sensie pod patronatem, a często z nadzwyczajnie skuteczną pomocą Jana Pawła II – powiedział lider PO.

Tusk podkreślił też, iż nie ma żadnych wątpliwości, iż "gdyby nie jednoznaczne, mocne, klarowne słowa Ojca Świętego to być może nie weszlibyśmy do Unii Europejskiej".

– Wtedy, kiedy mówił słowa o wolności, w tym o wolności słowa, kiedy uczył takiej fundamentalnej przyzwoitości, empatii człowieka do człowieka, to wszystko kształtowało Polskę, z której dzisiaj jesteśmy tak dumni, nawet jeśli każdy kolejny dzień przynosi różne przykre sytuacje, ale wszyscy nosimy tę dumę w sercu z Polski, także dzięki jego wielkiemu wysiłkowi – podkreślił.

Polityk powiedział, że tak jak cierpiał jak widział, co się robi z legendą Lecha Wałęsy, tak cierpi teraz, jak widzi, że Jan Paweł II "staje się polem walki politycznej".

Koalicja Obywatelska nie poparła uchwały w obronie Jana Pawła II

Przypomnijmy, że w marcu Sejm podjął uchwałę w obronie dobrego imienia świętego Jana Pawła II. Była to reakcja na reportaż TVN24, poświęcony kwestii tego, co papież Polak wiedział o przypadkach pedofilii wśród księży.

Uchwałę poparli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Polskiego Stronnictwa Ludowego, a także większość członków koła Konfederacji. Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej podczas głosowania wyjęli swoje karty. Wyjątkiem była posłanka Joanna Fabisiak, która jako jedyna z tego klubu zagłosowała za przyjęciem uchwały. Szef klubu KO Borys Budka zagroził jej, że nie znajdzie się na listach wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

i.pl, PAP

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl