Ministrowie spraw wewnętrznych, obradujący w czwartek w Luksemburgu, po kilkunastu godzinach, przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady UE z Parlamentem Europejskim.
O to, w jaki sposób do najnowszej koncepcji Brukseli ws. kryzysu migracyjnego podchodzi Lewica zapytaliśmy europosła Bogusława Liberadzkiego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Bogusław Liberadzki: Będziemy szukać zalet paktu migracyjnego
– Pakt migracyjny był dość długo wypracowywany i będziemy szukać jego zalet. Nie możemy pozostać w sytuacji nieuregulowanej. Pani komisarz Johansson [komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson - przyp. red.] na mojej grupie politycznej nam to przedstawiała i idea jest następująca: Po pierwsze, na ile się da, dokonywać kwalifikacji, kto może wjechać na terytorium Unii, kto nie może wjechać poza terytorium Unii. Czyli będziemy współpracować z innymi państwami, z których rozpoczyna się ta wędrówka. Po drugie, wspólna polityka azylowa - w sensie reguł i tzw. welcome centers, czyli ośrodków przyjęcia. Wreszcie - deklaracja kto może zostać, a kto musi być zwrócony do punktu z którego przyjechał. Chcemy, żeby to było ograniczone, bo to zwracanie jest dość bolesną sprawą i chcielibyśmy tego uniknąć. No i potem z ludźmi, którzy kwalifikują się do uzyskania azylu, chcielibyśmy coś zrobić – powiedział w rozmowie z portalem i.pl eurodeputowany Lewicy.
– Mamy problem, wszyscy go rozwiązujemy. Kto może wziąć, bezpośrednio bierze. Kto nie może, wpłaca jakąś kwotę - ok. 20 tys. euro – dodał.
W ocenie Bogusława Liberadzkiego, część z przyjętych przez kraje unijne osób może być uznana za osoby przydatne gospodarczo.
Pakt migracyjny a uchodźcy z Ukrainy. "Każdy uchodźca jest uchodźcą"
– Każdy uchodźca jest uchodźcą. I to nie ma znaczenia, czy jest z Ukrainy, czy z Sudanu, czy jasnego czy ciemnego koloru skóry – powiedział polityk Lewicy.
Dopytywany, czy Polska powinna w ogóle być uwzględniana w tego rodzaju unijnym przymusie solidarności w obliczu tego, ilu przyjęła uchodźców z Ukrainy, eurodeputowany Lewicy odparł:
"Tego nikt nie kwestionuje [że Polska przyjęła wielu uchodźców z Ukrainy - red.]. I dlatego rząd Polski powinien teraz włączyć się w negocjacje na temat tego, w jaki sposób ta pula będzie się naliczać. Bo nie mamy pewności tego, że kolejni uchodźcy z Ukrainy czy Białorusi nie zawitają w Polsce".
Liberadzki o pakcie migracyjnym: Powinniśmy z tego mądrze skorzystać
– My to jakoś mentalnie jesteśmy ograniczeni. Jeżeli ktoś przez Morze Śródziemne przeszedł to ten jest uchodźcą, a z Ukrainy to co? Uchodźca jest uchodźcą – podkreślił polityk. – Dlatego trzeba się włączyć w to, być obecnym i być może, przepraszam, skorzystać na tym i gospodarczo. Bo my mamy bardzo niedobrą sytuację demograficzną, mamy starzejące się społeczeństwo, ujemny przyrost naturalny. I pytanie, kto za 20 lat będzie w Polsce pracował? Jednocześnie mamy gospodarkę, która ma przesłankę do tego, żeby się rozwijać. Bo przecież gospodarka w Polsce rośnie. Takie są fakty. Brakuje rąk do pracy. Dlatego też powinniśmy umieć z tego skorzystać mądrze – uważa eurodeputowany.
Zdaniem europosła Liberadzkiego, jest to rozwiązanie, które daje szansę.
dś