- George Simion i ja, Anamaria Gavrila, zgłosimy nasze kandydatury. Musimy maksymalnie zwiększyć szanse ruchu suwerenistycznego. Bądźcie z nami, bez Was nie damy rady. My po prostu reprezentujemy to, kim jesteście – powiedziała liderka Partii Młodych Ludzi dziennikarzom po spotkaniu z Georgescu.
Poinformowała jednocześnie, że jeżeli centralne biuro wyborcze dopuści obie kandydatury - zarówno jej, jak i Simiona - wówczas jeden z nich wycofa się z udziału w głosowaniu. Aby zostać dopuszczonym do wyborów, każdy kandydat musi uzyskać przynajmniej 200 tys. podpisów. Termin składania wniosku mija 15 marca.
- Czasu jest bardzo mało – ostrzegł Simion. - Potrzebne będzie zaangażowanie wszystkich w zbieranie podpisów. Idziemy drogą, którą obiecaliśmy wam, narodowi rumuńskiemu – powiedział Simion.
Georgescu wyeliminowany
Sąd Konstytucyjny zdecydował we wtorek o niedopuszczeniu do wyborów Georgescu, który z ok. 45-procentowym poparciem był do tej pory zdecydowanym faworytem w nadchodzących powtórzonych wyborach (I tura odbędzie się 4 maja).
Ten skrajnie prawicowy polityk, głoszący podziw dla polityki przywódcy Rosji Władimira Putina, był także niespodziewanym zwycięzcą I tury wyborów prezydenckich w listopadzie ubiegłego roku. Jednak głosowanie to zostało unieważnione ze względu na podejrzenia nadużyć w trakcie kampanii oraz możliwą ingerencję aktora zewnętrznego (Rosji).
Zarówno decyzja o unieważnieniu głosowania w listopadzie, jak i o niedopuszczeniu Georgescu do startu w powtórzonych wyborach w maju spotkały się z ostrą reakcją zwolenników polityka, którzy widzą w nich spisek politycznego establishmentu. Komentatorzy rumuńskiej polityki oceniają, że decyzje Sądu Konstytucyjnego wręcz wzmacniają skrajną prawicę w tym kraju, która ma ponad 30 proc. miejsc w parlamencie.
Wygra kandydat prawicy?
Sondaże rozpatrujące scenariusz wyborów bez udziału Georgescu, pokazują, że obecnie największe szanse na zwycięstwo ma Simion (24 proc. poparcia w badaniu Sociopol z końca lutego). Tak samo jak Georgescu, jest on krytyczny wobec integracji europejskiej, ale zarazem nie kwestionuje członkostwa Rumunii w UE czy w NATO. Jego partia w Parlamencie Europejskim zasiada w grupie Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR), tej samej co PiS. W majowych wyborach prezydenckich Simion zdobył 14 proc. głosów.
Gavrila do 2021 r. należała do AUR; w 2023 r. założyła własną Partię Młodych Ludzi, która po raz pierwszy weszła do parlamentu po wyborach w grudniu 2024 r., uzyskawszy 6,3 proc. głosów w wyborach. Swój wynik wyborczy partia zawdzięcza opowiedzeniu się po stronie Georgescu w majowych wyborach i pozycjonowaniu się jako "jego partia" (Georgescu formalnie nie jest związany z żadną siłą polityczną).

Źródło: