Mnóstwo firm nie może znaleźć pracowników. Ostatnie badania Konfederacji Lewiatan pokazują, że aż 83 proc. przedsiębiorców uznaje brak dostępu do wykwalifikowanych pracowników za znaczącą barierę w prowadzeniu działalności. Barierę zagrażającą rozwojowi firm, a więc i - Polski.
W urzędach pracy zostali już właściwie tylko długotrwale (czytaj: od wielu lat) bezrobotni, niespecjalnie zainteresowani robotą lub bez kwalifikacji. Mamy rekordowo niską w tym stuleciu aktywność zawodową młodych kobiet (domniemany efekt 500 plus). Wśród starszych nie jest lepiej: 80 proc. uprawnionych, zwłaszcza kobiet, skorzystało ciupasem z obniżonego wieku emerytalnego.
To skąd brać ludzi?
Okazuje się, że w ramach nowej polityki migracyjnej, której projektem rząd zajmie się niebawem, PiS chce szerzej otworzyć drzwi na imigrantów: uprościć procedury, znieść biurokrację, ułatwić osiedlanie w Polsce ludziom kulturowo bliskim i – przede wszystkim – pożądanym w nowoczesnej gospodarce. Ma być wsparcie edukacji dzieci, nauki języka, integracji z Polakami. Pracodawcy bardzo się z tego cieszą.
A co na to suweren, którego galopujący na pstrym koniu gniew karmiony jest pełnymi zarazków opowieściami o złych obcych?
ZOBACZ KONIECZNIE:
Co Ty wiesz o Krakowie? (odc. 44)
