Iga Świątek ma prawo być zmęczona! Polka mnóstwo czasu musiała spędzać na korcie w trwającym sezonie!

Łukasz Konstanty
Iga Świątek od niemal miesiąca nie wystąpiła w żadnym turnieju tenisowym.
Iga Świątek od niemal miesiąca nie wystąpiła w żadnym turnieju tenisowym. Fot. Szymon Gruchalski
Iga Świątek już od niemal miesiąca nie rozegrała żadnego meczu. Nasza tenisistka, która już kilkukrotnie sygnalizowała, iż kalendarz tenisowych imprez jest przeładowany, rezygnowała z występów w turniejach, do których była zgłoszona. Niezależnie od tego, czy zmęczenie trudami sezonu było jedną z głównych przyczyn podjętych przez Polkę decyzji, brak odpowiedniej proporcji między rywalizacją w zawodach i czasem na regeneracje z pewnością daje się we znaki nie tylko liderce światowego rankingu, ale też innym zawodnikom, którzy regularnie docierają daleko w zmaganiach, w których biorą udział.

Przeładowane kalendarze turniejów WTA i ATP

- Grałam w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie, na French Open i pomiędzy tymi zawodami miałam jedynie po dwa dni przerwy. Nie miałam na nic czasu. Myślę, że wiele zawodniczek zdaje sobie sprawę, iż to, co się dzieje, jest szaleństwem. Widzimy jednak, iż nie mamy praktycznie żadnego wpływu. Próbowałyśmy o tym rozmawiać, ale nic to nie dało. Z tych względów tenis zmierza w złą stronę - mówiła kilka tygodni temu Iga.

Nie tylko nasza tenisistka wskazywała w ostatnim czasie na kłopoty związane z przeładowanym kalendarzem. Kilka dni temu w podobnym tonie wypowiedział się czołowy tenisista świata - Carlos Alcaraz.

- Plan gry jest tak ułożony, że od stycznia do listopada nie ma czasu na odpoczynek. Musimy o tym rozmawiać i coś z tym zrobić - mówił kilka dni temu były lider światowego rankingu.

Ile czasu Iga Świątek spędziła na korcie?

Nasza tenisistka wspomniała w swojej wypowiedzi o maratonie turniejowym, który miał miejsce od połowy kwietnia do pierwszej połowy czerwca. Może wydawać się, że cztery turnieje w niespełna dwa miesiące to nie jest dużo, gdy jednak dokładniej przyjrzeć się liczbie meczów, jakie musiała w tym czasie rozegrać Polka, a także czasowi spędzonemu na korcie, widać wyraźnie, iż nie tylko Iga, ale każda tenisistka, która znalazłaby się na jej miejscu, miałaby pełne prawo być zmęczona.

We wspomnianym okresie po raz pierwszy na korcie Świątek pojawiła się 18 kwietnia, a po raz ostatni zagrała 8 czerwca. W ciągu 51. dni Polka rozegrała aż 22 spotkania, a na korcie spędziła łącznie nieco ponad 36 godzin! Piłkarze, biorąc pod uwagę także czas doliczony, by uzyskać podobny wynik, musieliby w tak krótkim czasie rozegrać również ok. 22 mecze, a więc na boisku musieliby się pojawiać (i w każdym pojedynku grać od pierwszej do ostatniej minuty) średnio trzy razy w tygodniu

Nie był to jedyny maraton Igi w trwającym sezonie - siedemnaście spotkań w czterech turniejach nasza tenisistka rozegrała także od 12 lutego do 26 marca (44 dni) - występowała wówczas w czterech turniejach rangi 1000, kolejno w Dosze, Dubaju, Indian Wells i Miami.

Tenisiści mają prawo być zmęczeni!

Oczywiście prawdą jest, że tenisiści w trakcie meczu pokonują znacznie mniej kilometrów niż piłkarze (wg opublikowanych kilka lat temu badań średnio w dwusetowym pojedynku zawodnicy i zawodniczki pokonywali po niespełna 5 km), ale gdy już mecz jest długi i zacięty, różnica między kilometrami pokonanymi w ciągu jednego meczu przez piłkarza i tenisistę znacznie się zmniejsza. Poza tym na korzyść pierwszego przemawia fakt, że w przypadku ubytku sił, może zejść z boiska (zmiany), podczas gdy tenisistów nikt zastąpić nie może. Nie zdarza się też, by piłkarz po wyczerpującym spotkaniu, w którym pokonał np. 12 km, następnego dnia, albo dwa dni później, znów musiał przez dziewięćdziesiąt minut biegać po boisku - w przypadku tenisistów i tenisistek z kolei regularnie zdarzają się sytuację, w którym po ponad dwu czy trzygodzinnym spotkaniu, po niespełna 24 godzinach zwycięzca musi po raz kolejny pojawić się na korcie, a jeśli znów wygra - za kolejne 24 godziny czekać go będzie trzecie spotkanie.

O tym, jak przeładowany kalendarz negatywnie wpływa nie tylko na samopoczucie fizyczne, ale ogólną kondycję zdrowotną zawodniczek, przekonały się w ostatnim czasie także inne zawodniczki. Dobrym przykładem jest tu choćby Kazaszka Jelena Rybakina, która w lutym wygrała zawody w Abu Zabi i wystąpiła w finale zmagań w Dosze. Zmęczenie dopadło ją w Dubaju - z Magdaleną Fręch w trzeciej rundzie zdołała jeszcze wygrać trzysetową batalię, do ćwierćfinału z Jasmine Paolini, a także kolejnego tysięcznika, w Indian Wells, już nie przystąpiła. Wspomniana tenisistka nie wystąpiła także w rywalizacji w Rzymie, po dziewięciu potyczkach z rzędu rozegranych w Stuttgarcie (tytuł) i Madrycie, a obecnie regularnie rezygnuje z przyczyn zdrowotnych z gry w kolejnych turniejach (ostatni mecz zagrała podczas US Open).

Władze światowych federacji tenisowych nie zaprzątają sobie głowy zdrowiem zawodników, jakby sugerując, że tam, gdzie w grę wchodzą ogromne pieniądze, człowiek jest na ostatnim miejscu. A może jednak ktoś w końcu wysłucha głosów rozsądku pojawiających się coraz częściej w przestrzeni i kalendarz będzie wreszcie uwzględniał potrzeby wszystkich, a przede wszystkim tych, którzy na korcie rywalizują? Jeśli tak się nie stanie, powinniśmy raczej przywyknąć do myśli, iż długie przerwy w występach Igi Świątek i innych gwiazd stać się mogą regułą, a nie wyjątkiem.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl