Jaki jest efekt polityczny marszu 4 czerwca?
– Efekt marszu 4 czerwca jest taki, że wzmocnił Donalda Tuska i Platformę, zmuszając Trzecią Drogę (czyli koalicję Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 Szymona Hołowni– red.) do tego, by współpracować bliżej, a oni raczej tego nie chcą – mówił dr Trzeciak w rozmowie z i.pl.
Jak dodał, sukcesem Tuska oraz Koalicji Obywatelskiej jest też to, że przez mobilizację i dużą frekwencję na marszu 4 czerwca, niejako zmusili oni innych liderów partii opozycyjnych do tego, by wzięli w nim udział.
– To odbywa się ich kosztem, gdyż Platforma, jak widać w najnowszych sondażach, zabiera wyborców nie PiS-owi, a pozostałym ugrupowaniom opozycyjnym, zwłaszcza Trzeciej Drodze. Często w polityce obowiązuje zasada, że największym wrogiem jest formacja ideowo najbliższa, bo tutaj się toczy bezpośrednio walka o każdego wyborcę – podkreślił ekspert ds. marketingu politycznego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Jedna lista jednak możliwa?
Czy taka sytuacja oznacza, że możliwy jest powrót do idei jednej listy wyborczej lub innej formy konsolidacji partii opozycyjnych? Zdaniem dra Trzeciaka, jest to możliwe pod pewnymi warunkami.
– Szansa na to moim zdaniem będzie w momencie, w którym Trzecia Droga uzna, że nie ma wyboru i na przykład pójście samodzielne oznacza duże ryzyko, że w ogóle nie wejdą do parlamentu albo że będą mieli marginalne poparcie – uważa rozmówca i.pl.
Ekspert dodał, że w tym momencie porozumienie Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Szymona Hołowni ma znacznie mniejsze możliwości negocjacyjne, niż choćby kilka miesięcy temu.
– Czas będzie działać na ich niekorzyść, w pewnym momencie będą musieli podjąć decyzję, czy zgadzają się na warunki Donalda Tuska, czyli de facto dominację Platformy, czy ryzykują na przykład niewejście do parlamentu – powiedział dr Trzeciak.
Czy marsz przybliżył opozycję do sformułowania własnego rządu?
Czy marsz Donalda Tuska, według sondaży, przybliżył opozycję do możliwości sformułowania własnego rządu po wyborach, czy oddalił, biorąc pod uwagę spadek notowań Trzeciej Drogi i Lewicy, a wzrost Konfederacji? Zdaniem politologa jest jeszcze za wcześnie, by to ocenić.
– Jest jeszcze za wcześnie, żeby na to pytanie udzielić odpowiedzi. Jeszcze dużo się może wydarzyć do wyborów. Jeśli miałbym odpowiedzieć, czy wpłynie na koalicję, to tak, jeśli chodzi o całą opozycję, to tutaj już nie jestem przekonany. Trzeba by było przekuć tę frekwencję na głosy wyborców. Udało im się jednak wzmocnić swój elektorat i w tym sensie może to wpłynąć w jakiś sposób na wynik - podsumował Sergiusz Trzeciak.
dś