Mija niemal 25 lat odkąd irańska drużyna pokonała USA 1:2 w jedynym spotkaniu obu znienawidzonych rywali na mundialu. We wtorkowy wieczór Amerykanie zamknęli Irańczykom drzwi do historycznego, pierwszego awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata, zwyciężając 1:0.
Zdobywca zwycięskiego gola Pulisic okupił bramkę kontuzją
W przeciwieństwie do poprzedniego spotkania, tym razem zwycięstwo USA było o wiele bardziej znaczące, ponieważ gwarantowało Stanom Zjednoczonym wejście do 1/8 finału kosztem zaciekłego rywala, który wróci do domu z opuszczoną głową. Christian Pulisic zdobył przed przerwą decydującą o awansie bramkę, ale będzie musiał wydobrzeć na spotkanie o ćwierćfinał z reprezentacją Holandii, po urazie, którego nabawił się przy zderzeniu z irańskim bramkarzem podczas strzelenia gola i musiał okupić zmianą na Brendena Aaronsona w przerwie spotkania.
Mecz pomiędzy USA i Holandią w 1/8 finału będzie pierwszym oficjalnym starciem o punkty obu reprezentacji. W dotychczasowych pięciu towarzyskich spotkaniach czterokrotnie wygrała Holandia i raz Stany Zjednoczone 4:3 w Amsterdamie w czerwcu 2015 roku. Klaas-Jan Huntelaar ustrzelił wówczas dublet, a trzeciego gola na 3:1 zdobył Memphis Depay. Amerykanie jednak odpowiedzieli trafieniami Gyasiego Zardesa, Johna Brooksa, Daniela Williama i Bobb'ego Wooda.
Irańczycy w Teheranie skandowali „Ameryka, Ameryka!”
A co z Irańczykami? W samym Iranie, co zadziwiające, wielu mieszkańców, którzy sprzeciwiają się reżimowi i lokalnym władzom, świętowało... porażkę i odpadnięcie z mundialu fajerwerkami i klaksonami samochodów, przeplatanymi skandowaniem Irańczyków: „Ameryka, Ameryka!”.
„Irańczycy w całym Iranie świętują wygraną reprezentacji USA z islamskim Iranem bardziej niż Amerykanie w USA, ponieważ uważają drużynę za reprezentację islamskiego reżimu. A Irańska Revolucja radykalnie zmieniła irańskie społeczeństwo” - napisał na Twitterze Almasi Khasrow, komentator polityczny wydarzeń w Iranie, Iraku i Kurdystanie.
