Oto pomeczowe opinie trenerów Jagiellonii i Korony.
ADRIAN SIEMIENIEC (Jagiellonia):- Duże podziękowania i gratulacje dla drużyny za to, że się nie poddała. Można analizować, czy wynik jest zasłużony, kto przeważał i tak dalej. Budujące jest to, że ta drużyna ma tożsamość, co mnie cieszy. Dziękuję za okres między przerwami na kadrę, który był bardzo dobry. Mamy punkt po trudnym meczu, który kosztował nas dużo zdrowia. Ważne, że zawodnicy nie poddają się.
Czuć było z boku, że Korona była w tym meczu mocno zdeterminowana, przeciwstawiła się nam w pojedynkach, dlatego słowa uznania dla mojego zespołu, że nie poddaje się w takich momentach. To budujące dla trenera. Wrócimy do pracy i na pewno poddamy ten mecz analizie. Nie stwarzaliśmy dużo szans pod bramką Korony. W przyszłości będziemy chcieli z tak nastawionym przeciwnikiem stwarzać ich więcej. Wiem, jak gra się w Kielcach, spodziewałem się takiego spotkania. W fizycznych starciach czuć było większą przewagę Korony. Każdy jednak korzysta z takich zasobów, jakich chce i ma do tego święte prawo.
Teraz jest czas na odpoczynek, aby potem rozpocząć przygotowania do meczu z Piastem, który będziemy chcieli wygrać.
KAMIL KUZERA (Korona): Mieliśmy bardzo dobry plan na ten mecz. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia będzie dłużej przy piłce, ale jeżeli będziemy cierpliwi i będziemy dobrze pracować, to wykluczymy atuty rywala. To działało, ale przy tak jakościowo grającym przeciwniku proste błędy i brak koncentracji spowodował stratę dwóch bramek i punktów. Nie byliśmy słabszym zespołem, realizowaliśmy swój plan.
Będziemy pracować nad zniwelowaniem błędów, które kosztowały nas stratę dwóch punktów. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia ma dwie bardzo mocne "ósemki" i zneutralizowanie jej atutów przy rozegraniu w tej strefie będzie kluczowe. Ułamki sekund i dekoncentracja w defensywie spowodowały straty bramek. Trudno kogoś obwiniać, bo wszyscy zostawili kawał zdrowia. Szkoda, bo mocno pracowaliśmy.
