W Stanach Zjednoczonych odnotowano pierwszy przypadek groźnego wirusa, który pojawił się w mieście Wuhan w Chinach w zeszłym miesiącu. Koronawirus zaatakował już setki osób i zabił sześć osób w Azji.
NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE O WIRUSIE Z WUHAN:
- Czy zamawiając z AliExpress można zarazić się koronawirusem?
- Koronawirus już w Europie. Rośnie liczba zmarłych
- Wirus z Chin: W Polsce oddziały zakaźne w stanie gotowości
- Zabójczy wirus dotarł już do USA, wkrótce może zalać świat
- Nowy Wirus z Chin dotarł na Białoruś? Kobieta w szpitalu
- Epidemia X coraz bardziej prawdopodobna
Z tego powodu Stany Zjednoczone będą bardziej rygorystyczne w odniesieniu do kontroli zdrowia pasażerów przylatujących z Wuhan.
Pacjent, którego personaliów nie wymieniono, przebywa w izolacji w centrum medycznym w Everett w stanie Waszyngton. Ma około 30 lat i mieszka w hrabstwie Snohomish, na północ od Seattle. Niedawno wrócił z Wuhan.
Przyleciał na międzynarodowe lotnisko Seattle-Tacoma 15 stycznia, zanim na lotniskach w USA rozpoczęły się badania pod kątem koronawirusa. Szukał opieki medycznej i od razu trafił do szpitala.
Mapa koronawirusa SARS-Cov-2. Rozwój epidemii w Europie i na świecie. Źródło: WHO
- Uważamy, że ryzyko dla społeczeństwa jest niewielkie - uspokajał John Wiesman, sekretarz zdrowia stanu Waszyngton.
Pacjent zachorował cztery dni po przyjeździe do USA i szukał opieki. Na podstawie objawów lekarze podejrzewali koronawirusa Wuhan i wysyłali próbki do Atlanty. Testy potwierdziły ich obawy.
Jak mówią lekarze, pacjent czuje się nieźle, ale pozostanie jeszcze jakiś czas w izolacji. Wkrótce pasażerowie z Wuhan do USA będą mogli lądować tylko na jednym z pięciu amerykańskich lotnisk przeprowadzających badania. Obejmują one kontrolę temperatury i obserwację takich objawów jak kaszel i problemy z oddychaniem.
Takie badania przesiewowe rozpoczęto już lotnisku Kennedy'ego w Nowym Jorku, w Los Angeles w San Francisco. Niebawem kontrole pojawią się w Atlancie i lotnisku O'Hare w Chicago.
Groźny wirus należy do tej samej rodziny co zespół problemów z oddychaniem, czyli SARS, który zabił ponad 700 osób w 2002 i 2003 roku, oraz podobny do MERS, który wystąpił w tym samym czasie na Bliskim Wschodzie.
Do tej pory koronawirus Wuhan zaatakował ponad 300 osób i uśmiercił już sześć z nich. Epidemia nawiedziła już Chiny, Tajlandię, Koreę Południową, Japonię, a teraz Stany Zjednoczone.
Nowy szczep koronawirusa, znany też jako nCoV, został po raz pierwszy stwierdzony w Wuhan. Istnieje obawa, że może gwałtownie rozprzestrzenić się w nadchodzący weekend, gdyż jest to czas obchodów chińskiego Nowego Roku.
Dlatego też personel lotniska w Wuhan bada podróżnych, używając termometrów elektronicznych. Zaczyna brakować maseczek na twarze, a ich zapotrzebowanie i ceny wzrosły dziesięciokrotnie. Na platformach internetowych pojawiły się informacje przypominające o myciu rąk i prośby, by w miarę możliwości nie wychodzić z domów.
- Nie martwię się tym wszystkim – zapewnia Helen Cao, mieszkanka Wuhan, która robiła zakupy w centrum miasta. Jak wielu mieszkańców, zaczęła nosić maseczkę na twarz. Może ludzie z innych miast bardziej się martwią o zdrowie, ale mieszkańcy Wuhan chodzą do restauracji, spacerują, wpadają do klubów nocnych. - Wszystko jest normalne, wszyscy noszą maski, nic więcej, dodaje Cao.
Najpopularniejszy w tej chwili towar w Chinach, czyli maseczki na twarz zostały wyprzedane, a urzędnicy na lotniskach i dworcach kolejowych sprawdzają pasażerów pod kątem występowania u nich gorączki. To sposób na opanowanie epidemii. Jak na razie bezskuteczny.
Niepokój z powodu groźnego wirusa narasta zarówno w Chinach, jak i poza granicami. Wzmógł się, gdy ekspert chińskiego rządu Zhong Nanshan potwierdził w telewizji państwowej obawy, że nowy typ koronawirusa może przenosić się z człowieka na człowieka.
Pierwsze przypadki groźnego wisusa zauważono w grudniu i dotknęły pracujących na rynku owoców morza. Początkowo sądzono, że przechodzi on ze zwierząt na ludzi, teraz wiadomo już jednak, że także z człowieka na człowieka.
Leo Poon, chińskie wirusolog, który pierwszy „rozszyfrował” infekcję, powiedział CNN: Wiemy, że powoduje on groźne zapalenie płuc i wiemy też, że nie reaguje na antybiotyki.
Światowa Organizacja Zdrowia zastanawia się nad tym, czy obecną sytuację należy już uznać za globalny stan zagrożenia zdrowia. Specjaliści ostrzegają, że osoby ze słabym układem odpornościowym, niemowlęta i osoby starsze są szczególnie podatne na działanie wirusa.
Dr Nathalie MacDermott, czołowy ekspert z King's College London, ostrzega: Istnieje ryzyko zarażenia wielu osób, biorąc pod uwagę liczbę podróży lotniczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?