Oficerowie Asada uciekli do Libii. Rosja i Haftar mają dla nich nowe zadanie

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Po obaleniu reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada 8 grudnia 2024 r. grupa kilkudziesięciu oficerów służących w jego armii została przeniesiona do wschodniej Libii - ujawnił dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) Rami Abdulrahman. Mają wesprzeć bliskiego Asadowi generała Chalifę Haftara, zarazem sojusznika Rosji.

SPIS TREŚCI

Około 60 syryjskich oficerów zostało przerzuconych do Libii w dwóch turach. Pierwsza grupa poleciała do Afryki Północnej 8 grudnia na pokładzie samolotu cywilnego, a druga 13 grudnia na pokładzie rosyjskiego samolotu wojskowego.

Ludzie Asada pomogą Haftarowi

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - organizacja z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale z rozległą sicią informatorów w Syrii, nie podało, dokąd dokładnie wysłano wojskowych, ale najprawdopodobniej trafili oni do wschodniej Libii, gdzie w bazie lotniczej Al-Chadim stacjonują rosyjscy najemnicy.

Według gazety „The New Arab” w podzielonej Libii Syryjczycy mają wesprzeć gen. Chalifę Haftara, który kontroluje wschodnią część kraju z nieformalną stolicą w Bengazi i pozostaje w opozycji do uznanego przez ONZ (i wspieranego przez Turcję) Rządu Jedności Narodowej (GNU) z siedzibą w Trypolisie.

Rosja wchodzi do Libii

Od czasu obalenia Asada Rosja uruchomiła wiele lotów do bazy Al-Chadim, położonej na libijskiej pustyni nieopodal Bengazi. Na początku grudnia włoski portal ItaMilRadar, śledzący ruch samolotów, statków i okrętów na Morzu Śródziemnym, poinformował, że Rosja przemieszcza z Syrii do wschodniej Libii duże ilości sprzętu wojskowego, w tym systemy obrony powietrznej S-300 i S-400 oraz około 1000 żołnierzy z Piątego Korpusu i 25. Specjalnej Dywizji Pancernej, przez lata wspierających Asada.

Rosjanie wspierają Haftara od lat. Wagnerowcy brali udział w ofensywie Libijskiej Armii Narodowej (LNA) na Trypolis. Wciąż w Libii, na terenach kontrolowanych przez Haftara, stacjonuje kilka tysięcy rosyjskich najemników. Rosja korzysta z portu w Bengazi, ale naciska na Haftara, żeby zawarł oficjalnie sojusz i wydzierżawił Moskwie port w Tobruku.

źr. PAP, i.pl

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
R
2 stycznia, 6:06, Ehh:

Dziwne,bo wydawalo sie,ze po zabiciu Kadafiego w Libi zapanowala demokracja i sielanka a to bylo juz 13 lat temu.

Bo demokracji nie wprowadza się na siłę w sposób "walczący" demokracja to wola ludu na kogo zagłosują tego będą mieć rolą "szeryfów" świata jest danie możliwości

E
Ehh
Dziwne,bo wydawalo sie,ze po zabiciu Kadafiego w Libi zapanowala demokracja i sielanka a to bylo juz 13 lat temu.
T
To Ja
Syria? Nie ma takiego państwa, to tzw. upadłe terytorium. Rosjanie mają swój teren w bazach, Amerykanie swój na polach naftowych, Turcja wzięła swoje, Izarael też zabrał sobie kawał, Kurdowie po swojemu, asadowcy strzelają do terorystów z alkajdy występują[wulgaryzm]h teraz jako banda HTS. Wystarczy żeby zgłupieć.

Teraz część antyasadowców wróci do Syrii żeby się tam nachapać przy nowym reżimie a inne miliony już tam pompują pontony żeby się rzucić do Europy przez morze

"dla ojczyzny ratowania".
R
R
Będzie Libia walcząca.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl