SPIS TREŚCI
Około 60 syryjskich oficerów zostało przerzuconych do Libii w dwóch turach. Pierwsza grupa poleciała do Afryki Północnej 8 grudnia na pokładzie samolotu cywilnego, a druga 13 grudnia na pokładzie rosyjskiego samolotu wojskowego.
Ludzie Asada pomogą Haftarowi
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - organizacja z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale z rozległą sicią informatorów w Syrii, nie podało, dokąd dokładnie wysłano wojskowych, ale najprawdopodobniej trafili oni do wschodniej Libii, gdzie w bazie lotniczej Al-Chadim stacjonują rosyjscy najemnicy.
Według gazety „The New Arab” w podzielonej Libii Syryjczycy mają wesprzeć gen. Chalifę Haftara, który kontroluje wschodnią część kraju z nieformalną stolicą w Bengazi i pozostaje w opozycji do uznanego przez ONZ (i wspieranego przez Turcję) Rządu Jedności Narodowej (GNU) z siedzibą w Trypolisie.
Rosja wchodzi do Libii
Od czasu obalenia Asada Rosja uruchomiła wiele lotów do bazy Al-Chadim, położonej na libijskiej pustyni nieopodal Bengazi. Na początku grudnia włoski portal ItaMilRadar, śledzący ruch samolotów, statków i okrętów na Morzu Śródziemnym, poinformował, że Rosja przemieszcza z Syrii do wschodniej Libii duże ilości sprzętu wojskowego, w tym systemy obrony powietrznej S-300 i S-400 oraz około 1000 żołnierzy z Piątego Korpusu i 25. Specjalnej Dywizji Pancernej, przez lata wspierających Asada.
Rosjanie wspierają Haftara od lat. Wagnerowcy brali udział w ofensywie Libijskiej Armii Narodowej (LNA) na Trypolis. Wciąż w Libii, na terenach kontrolowanych przez Haftara, stacjonuje kilka tysięcy rosyjskich najemników. Rosja korzysta z portu w Bengazi, ale naciska na Haftara, żeby zawarł oficjalnie sojusz i wydzierżawił Moskwie port w Tobruku.
źr. PAP, i.pl