SPIS TREŚCI
Według Reutera, izraelscy urzędnicy powiedzieli Waszyngtonowi, że nowe władze w Syrii, które wspiera Ankara, mogą stanowić zagrożenie dla granic Izraela.
Izrael obawia się wpływów Turcji
- Największą obawą Izraela jest to, że Turcja wkroczy i będzie chronić ten nowy syryjski porządek islamistyczny, który ostatecznie stanie się bazą dla Hamasu i innych bojowników - powiedział Aron Lund, badacz z amerykańskiego think tanku Century International.
Na przykład w poprzednią niedzielę premier Benjamin Netanjahu powiedział, że nie będzie tolerował obecności sił Hayat Tahrir al-Sham w południowej Syrii i zażądał demilitaryzacji tego terytorium.
Izrael chce słabej Syrii
Izrael chce utrzymać Syrię „słabą i zdecentralizowaną”, powiedzieli rozmówcy agencji. Wśród propozycji urzędników jest pomysł umożliwienia Rosji utrzymania baz wojskowych w Syrii, które zostały już niemal całkowicie ewakuowane po upadku reżimu Baszara al-Asada. W Syrii znajdują się dwie rosyjskie bazy: morska w Tartus i powietrzna Chmejmim.
Nie jest jasne, czy Stany Zjednoczone posłuchają Izraela. Aron Lund w rozmowie z agencją Reuters zauważył jednak, że Izrael ma szansę wpłynąć na decyzję Białego Domu, ponieważ administracja Trumpa jest „szalenie proizraelska”.

źr. Reuters