Rozbiór Polski i inne „erotyczne” marzenia Miedwiediewa

Piotr Grochmalski
Piotr Grochmalski
Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew
Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew Fot. Kremlin
Z końcem roku Dmitrij Miedwiediew, najgłośniejsza dziś „papuga” Putina, ogłosił dziesięć prognoz dla świata. Zgodnie z jego proroctwem w grę wchodził też nowy rozbiór Polski. Ogłosił je po tym, jak Putin wysłał go do Chin w superważnej misji. Spotkał się wówczas osobiście z Xi Jinpingiem i przekazał mu informację o przygotowaniach do nowej fazy działań na Ukrainie.

Rzecz dotyczyła też najprawdopodobniej oczekiwanego wsparcia w dostawach broni ze strony Chin. Moskwa ostatnią nadzieję w wygraniu wojny widzi w Pekinie. Gdyby zaczął eskalować konflikt z Tajwanem, Waszyngton musiałyby zmniejszyć wsparcie dla Kijowa. Rosyjska armia rozpaczliwie też potrzebuje amunicji i chińskiego sprzętu. Podczas manewrów Zapad w 2021 r. formacje rosyjskie przerzucone były do ChRL, gdzie brały udział w ćwiczeniach korzystając z chińskiego uzbrojenia.

Zaufanie Kremla i awans Miedwiediewa

Wynik misji Miedwiediewa musiał zadowolić Kreml, bo 26 grudnia Putin włączył go w skład Komisji Wojskowo-Przemysłowej, kluczowej instytucji w postępującej militaryzacji państwa i od razu stał się jej wiceszefem. Nad sobą ma tylko Putina, który osobiście kieruje mafijną strukturą, w skład której wchodzą wszyscy najbardziej zaufani jego ludzie – od szefa FSB, Aleksandra Bortnikowa, lidera Służby Wywiadu Zagranicznego Siergieja Naryszkina, ministra obrony narodowej Siergieja Szojgu, szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa, dowódcy Rosgwardii Wiktora Zołotowa, po przedstawicieli korporacji zbrojeniowych.

Ten awans Miedwiediewa pokazuje, jakim zaufaniem cieszy się na Kremlu. Jeszcze w okresie poprzedzającym agresję na Ukrainę wielokrotnie, w sposób szokujący, prowadził agresywne ataki na Kijów. Po słynnym artykule Putina z lipca 2021 r., w którym przedstawił on, pierwszy raz w tak jawnej formie, koncepcję ludobójstwa Ukraińców jako narodu, Miedwiediew opublikował 11 października 2021 r. krótki, wulgarny tekst w którym oskarżył prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, że dokonał on zdrady moralnej Kremla, zmieniając swoją prorosyjską orientację polityczną na ukraiński patriotyzm. Stwierdził, iż „Można sobie wyobrazić, jak ohydne było dla niego wykonanie podobnego moralnego salto mortale. Przypomina to obłąkaną sytuację, kiedy przedstawiciele inteligencji żydowskiej w nazistowskich Niemczech z przyczyn ideowych zgłosiliby się do służby w SS”.

Po całej serii porażających inwektyw skierowanych do politycznej elity Ukrainy ten były prezydent FR, stwierdził, iż nie można i nie wolno z „nimi” negocjować, między innymi dlatego, że „oni” jedynie „ludźmi absolutnie zależnymi” od Zachodu. Jak podkreślił, „sama Ukraina nie ma żadnej wartości na linii bezpośredniej konfrontacji sił zachodnich (w tym potencjalnie wojskowych) z naszym krajem. Nie ma głupców, którzy by walczyli za Ukrainę”.

Z dzisiejszej perspektywy inaczej brzmią jego słowa, gdy przyznaje, że Rosja czeka na „pojawienie się na Ukrainie rozsądnego przywództwa...Rosja wie jak czekać. Jesteśmy cierpliwymi ludźmi”.

Jak Putin ulepił Miedwiediewa?

Catherine Belton w swej dobrze udokumentowanej książce „Ludzie Putina. Jak KGB odzyskało Rosję i zwróciło się przeciwko Zachodowi” opisuje, jak Miedwiediew stał się częścią układu korupcyjnego stworzonego wówczas w Petersburgu, pod parasolem byłych żołnierzy z KGB.

To wówczas Putin stał się prawą ręką Anatolija Sobczaka. Belton ujawnia, że ten demokratyczny burmistrz miasta doskonale zdawał sobie sprawę, że Putin jest nadal aktywnym agentem FBS, ale potrzebował wsparcia siłowników. Sobczak zrobił go szefem ratuszowej Komisji Spraw Zagranicznych, która stała się kluczowym instrumentem w stworzeniu mechanizmu korupcyjnego przez lokalne służby.

Miedwiediew stworzył instrumenty prawne dla tego projektu, a potem odpowiadał za dochody z szarej strefy. Według Belton to Putin ulepił go, jak z gliny. A potem ściągnął go do Moskwy. To Miedwiediew kierował pierwszą kampanią w wyborach prezydenckich Putina w 2000 roku i stał za wdrożeniem w całej Rosji owego korupcyjnego projektu, dzięki któremu byli ludzie z KGB przejęli główne zasoby finansowe państwa i szarej strefy.

Rozpieszczony jedynak w sowieckiej rodzinie

Miedwiediew był typowym dzieckiem sowieckiej rodziny inteligenckiej – jego ojciec, Anatolij, był inżynierem chemikiem (wykładał w Leningradzkim Państwowym Instytucie Technologicznym), a matka, Julia, uczyła rosyjskiego w uczelni pedagogicznej. Był rozpieszczanym jedynakiem. Jest półkrwi Ukraińcem, ale unika tego wątku w swojej biografii. Jego matka, z domu Kowalew, pochodziła z okolic Charkowa.

O tym, jak bardzo Putin ufał Miedwiediewowi świadczy wykorzystanie go do operacji maskirowki. Wyznaczył go na prezydenta i w okresie od 2008 r. do 2012 odgrywał on na tyle skutecznie swoją rolę, że Zachód dał się na to nabrać i George Bush nie zareagował zdecydowanie na atak Rosji na Gruzję w 2008 r. A gdy do władzy doszedł Barrack Obama chciano widzieć w nim wielkiego demokratę, który wyzwoli się z wpływów siłowników. Niemal tuż po zaprzysiężeniu Obamy, jego zastępca, wiceprezydent Joe Biden, ogłosił reset w relacjach USA z Rosją.

Dwa dni przed zamachem smoleńskim, 8 kwietnia obaj prezydenci podpisali układ o redukcji broni jądrowej New START, a w czerwcu Miedwiediew przybył do USA, gdzie ogłosił projekt „rosyjskiej Doliny Krzemowej”. W 2012 r. wszystko to okazało się przemyślaną maskirowką Kremla, aby Putin mógł dalej rządzić Rosją. Za zasługi w tym projekcie Miedwiediew do 2020 r. był premierem FR.

Cel ataków Miedwiediewa. Ukraina i Polska

Po dymisji ze stanowiska premiera Miedwiediew był w cieniu. Nagle, w ostatniej fazie przygotowań do wojny, uaktywnił się. Był, po Putinie, najbardziej wyrazisty w atakach na Ukrainę. Już po agresji stał się najsilniejszą tubą propagandową Kremla.

Jednak zasadniczym celem jego ataków – obok Ukrainy – stała się Polska. Pięć dni po tym, jak z inicjatywy Warszawy, 16 marca do Kijowa dotarli premierzy Polski, Czech i Słowenii, w tym także wicepremier Jarosław Kaczyński, Miedwiediew przedstawił nas jako wyznawców „długotrwałej, patologicznej rusofobii”.

Jak pisał „Polska dosłownie wije się z 'bólów fantomowych'. Jej elitom bardzo trudno pogodzić się z faktem, że czas smuty prawie 400 lat temu zakończył się wypędzeniem polskich okupantów z Kremla. Że wielkie imperium Rzeczypospolitej nie udało się i później. A powodem tego nie są intrygi Rosji, ale wewnętrzne sprzeczki, korupcja, niepowodzenia gospodarcze, przegrane bitwy. I tak przez wiele stuleci. Polska propaganda jest najbardziej zajadłym i wulgarnym krytykiem Rosji. To wspólnota politycznych imbecylów”.

Przekonywał jednocześnie, że „w Rosji nie ma i nigdy nie było nastrojów antypolskich”. Podczas swoich wizyt w Polsce przekonał się, „że nie ma przeszkód, aby poprawić stosunki między naszymi krajami, to jest droga z ruchem dwukierunkowym. Jednak elity polityczne, na czele z partią PiS Kaczyńskiego.., kontrolowane przez amerykańskich panów, zrobiły wszystko, aby zablokować normalną drogę. Teraz interesy obywateli Polski zostały poświęcone dla rusofobii tych miernych polityków i ich władców, marionetek zza oceanu z wyraźnymi oznakami starczego szaleństwa”.

Ta narracja była elementem tego, co Gierasimow, szef sztabu armii FR, określa mianem form walki z wykorzystaniem wewnętrznej opozycji w ramach wojny informacyjnej, by wytworzyć destrukcyjny potencjał protestów ludności. Chodzi o zmniejszenie potencjału obronnego wroga, za który Rosja uznawała Polskę.

Piątego kwietnia, w obszernym wpisie, Miedwiediew przekonywał, że „Ukraińskiej tożsamości nie ma i nigdy nie było”. Co więcej „Ukraina mentalnie stała się drugą III Rzeszą i spotka ją taki sam los”. Jak przekonywał „prezydent Putin jednoznacznie określił, co jest celem operacji: demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy; te zadania będą realizowane nie tylko na polu walki”. Najważniejszym celem jest zmiana „krwawej i pełnej kłamliwych mitów” świadomości części Ukraińców. Ma to służyć „zapewnieniu spokoju przyszłych pokoleń Ukraińców i zbudowaniu otwartej Eurazji – od Lizbony do Władywostoku”.

W jaki sposób Polska miałaby pomścić swoje rozbiory?

Gdy Siergiej Naryszkin, sam szef Służby Wywiadu Zagranicznego FR, 28 kwietnia ujawnił, w ramach wojny informacyjnej, rzekome plany Polski dotyczące rozbioru zachodniej części Ukrainy, natychmiast do tej operacji włączył się Miedwiediew. Pretekstem do ataku było przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy podczas obchodów święta 3 Maja na placu Zamkowym. Stwierdził wówczas metaforycznie o przyszłym współistnieniu w przyjaźni i bezpieczeństwie Polski i Ukrainy, „pomiędzy którym a nami, Polską – jak, mam nadzieję, proroczo powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski – nie będzie granicy; że tej granicy faktycznie nie będzie; że będziemy żyli razem na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i wspólną siłę, która pozwoli się oprzeć każdemu niebezpieczeństwu, a którą każdy będzie się bał w przyszłości zaatakować i będzie się bał jej zagrozić”.

Miedwiediew stwierdził, że prezydent Duda „oficjalnie potwierdził roszczenia terytorialne wobec Ukrainy”. To rzekomo ujawnia, że Polska „spragniona jest ziemi”. Jak stwierdził „Zadanie jest proste - odzyskać upragnione ziemie historyczne, pod przykrywką agresywnej antyrosyjskiej retoryki i fałszywych mantr o wspólnym szczęściu z „bezgraniczną” Ukrainą. Aby pomścić liczne rozbiory Polski”.

Rozbiór Polski i inne marzenia Kremla

Odtąd Miedwiediew stał się głównym instrumentem w wojnie informacyjnej Kremla, której operacyjnym celem jest wysadzenie w powietrze relacji polsko-ukraińskich, a strategicznym odcięcie Kijowa od wsparcia z Zachodu. Bo nasze wsparcie jest niezbędnym warunkiem wygranej Ukrainy.

Proroctwo z 27 grudnia o rozbiorze Polski w 2023 r. pojawia się w kontekście całej serii wydarzeń, które mogą nastąpić, zdaniem tego byłego pupila Obamy, w nadchodzącym roku. Przede wszystkim „cena ropy wzrośnie do 150 dolarów za baryłkę, a cena gazu do 5000 dolarów za 1000 metrów sześciennych”. Po drugie „Wielka Brytania ponownie przystąpi do Unii Europejskiej”, ale spowoduje to upadek nie tylko UE, ale i euro. A wszystko ma się stać w ciągu najbliższego roku. Także zajęcie przez Polską i Węgry zachodniej części Ukrainy i powstanie IV Rzeszy, która ma objąć Niemcy „i ich satelitów, tj. Polskę, kraje bałtyckie, Czechy, Słowację, Republikę Kijowską i innych wyrzutków”.

Co więcej – potem „Wybuchnie wojna między Francją a IV Rzeszą”, co spowoduje, że „Europa zostanie podzielona, a Polska ponownie zostanie rozbita” - czyli dokonany zostanie kolejny rozbiór naszego państwa. Z kolei „Irlandia Północna odłączy się od Wielkiej Brytanii i dołączy do Republiki Irlandii”, a „w USA wybuchnie wojna domowa. W jej rezultacie Teksas stanie się niepodległym państwem, które z Meksykiem utworzą sojusz”. Miedwiediew prorokuje, że „Elon Musk wygra wybory prezydenckie w wielu stanach, które po zakończeniu nowej wojny secesyjnej zostaną przekazane Partii Republikańskiej”. Również „wszystkie największe giełdy i działalność finansowa ze Stanów Zjednoczonych i Europy przeniosą się do Azji”.

Prigożyn o prognozach Miedwiediewa: To fantazje erotyczne

Dziesiąte marzenie byłego prezydenta FR spina klamrą całość tej zdumiewającej wizji. Miedwiediew prorokuje, że w 2023 r „System zarządzania pieniędzmi Bretton Woods upadnie, prowadząc do krachu Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Euro i dolar przestaną krążyć jako światowe waluty rezerwowe. Zamiast tego będą aktywnie wykorzystywane cyfrowe waluty fiducjarne”. Niewykluczone, że jest to spis życzeń, jakie dominują obecnie na Kremlu w otoczeniu Putina. Coś na kształt owych wizji, jakich doświadczał Hitler w bunkrze w ostatniej fazie agonii swego imperium, licząc na cud, który odmieni losy wojny.

W tych przepowiedniach nie ma ani słowa o Rosji. Jewgienij Prigożyn, zaufany bandyta Putina (ma za sobą wyroki za pospolite przestępstwa) lider prywatnej, 50-tysięcznej armii wagnerowców, walczącej pod Bachmutem, zapytany o ocenę prognoz Miedwiediewa, stwierdził, że nie może „w żaden sposób skomentować fantazji erotycznych”.

rs

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl