Stany Zjednoczone papierowym faworytem
W jedynym wcześniej rozegranym spotkaniu pomiędzy obydwiema drużynami lepsza okazała się Słowacja, która trzy lata temu wygrała 2:1. Biorąc jednak pod uwagę kadry, jakie wspomniane reprezentacje zabrały do Malagi, wydawało się, że tym razem bez problemu awans wywalczą Stany Zjednoczone.
Owszem, w ekipie USA zabrakło największych gwiazd, w Hiszpanii nie pojawiły się ani Coco Gauff, która kilka dni temu wygrała turniej WTA Finals, ani inne zawodniczki z czołowej dziesiątki rankingu (Jessica Pegula, Emma Navarro). Udziału w zmaganiach nie brała także Madison Keys (21. lokata), niemniej na tle Słowaczek kadra i tak prezentowała się solidnie. Wszak rywalki mogą pochwalić się tylko jedną zawodniczką notowaną w czołowej setce klasyfikacji (41. miejsce). Druga, która w piątek pojawiła się na korcie, klasyfikowana jest na 375. pozycji.
Porażka amerykańskich gwiazd
Potyczka rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Młodziutka, siedemnastoletnia Renata Jamirchova nie poradziła sobie z 69. rakietą świata Taylor Townsend. W kolejnym pojedynku doszło już jednak do wielkiej sensacji - 11. zawodniczka rankingu, a więc Danielle Collins, nieoczekiwanie w dwóch setach uległa Rebecce Sramkovej. Zwyciężczynie wyłaniał mecz deblowy, w którym ponownie miała miejsce niespodzianka - dwójka z USA, z Townsend, a więc piątą deblistką świata w składzie, przegrała z rywalkami 1:2 (W super tie-breaku obroniła sześć piłek meczowych, ale siódmej już nie zdołała).
Słowaczki w ćwierćfinale zmierzą się z Australią, z którą również nie stoją na straconej pozycji. Wszak rywalki nie posiadają zawodniczek notowanych nawet w czołowej pięćdziesiątce. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę, 17 listopada.
Mecz 1/8 finału Billie Jean King Cup
Słowacja - Stany Zjednoczone 2:1
Renata Jamrichova - Taylor Townsend 5:7, 4:6
Rebecca Sramkova - Danielle Collins 6:2, 7:5
Viktoria Hruncakova/Tereza Mihalikova - Ashlyn Krueger/Taylor Townsend 6:3, 3:6, 10:8