Zakład z messim podczas mistrzostw świata
Podczas mundialu w 2022 roku Wojciech Szczęsny był jedną z kluczowych postaci reprezentacji Polski. Dzięki jego interwencjom, Polska po raz pierwszy od 36 lat awansowała z fazy grupowej. Szczęsny obronił dwa rzuty karne - przeciwko Arabii Saudyjskiej oraz Argentynie. W przypadku starcia z Argentyną, bramkarz wyczuł intencje Lionela Messiego. Przed rzutem karnym doszło między nimi do zakładu.
- Rozmawialiśmy z Messim przed karnym. Powiedziałem mu, że stawiam 100 euro, że sędzia nie podyktuje jedenastki. Tak więc przegrałem zakład z Messim. To chyba nie jest dozwolone na mistrzostwach świata. Pewnie zostanę zawieszony. Ale mnie to nie obchodzi. Poza tym mu nie zapłacę. On o to nie dba. Dajcie spokój, 100 euro? - mówił Szczęsny niedługo po meczu w rozmowie z norweską telewizją TV2.
Werdykt sędziego i dalsze losy zakładu
Po konsultacji z systemem VAR, arbiter zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, co oznaczało przegraną Szczęsnego w zakładzie z Messim. Pomimo tego, bramkarz nie zamierzał wywiązać się z umowy. W podcaście WojewódzkiKędzierski, Szczęsny ponownie nawiązał do tej sytuacji, potwierdzając, że nie zapłacił Messiemu.
- Pamiętasz, pytałeś mnie, czy miałem kiedyś zwątpienie w siebie jako człowieka, to właśnie było wtedy, bo... nie wypłaciłem mu nigdy tych pieniędzy - mówił prowadzącym popularnego programu.
Szczęsny o aferze premiowej
Wojciech Szczęsny, odnosząc się do zakładu z Messim, wspomniał również o aferze premiowej, która wybuchła po mistrzostwach świata. Brak wywiązania się z zakładu to dla niego pewien symboliczny gest, pokazujący, że nie zawsze wszystko musi być traktowane śmiertelnie poważnie.
Szczęsny, znany ze swojego poczucia humoru, podszedł do całej sytuacji z dystansem. Pomimo przegranej w zakładzie, jego interwencje na mistrzostwach świata pozostaną na długo w pamięci kibiców.
