Konflikt między Grupą Wagnera, prywatną firmą najemniczą, a Ministerstwem Obrony Narodowej (MON) w Rosji wciąż narasta. Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, właśnie publicznie odrzucił dekret ministra obrony Siergieja Szojgu, nakazujący zawarcie kontraktów z MON dla wszystkich bojowników "formacji ochotniczych". Prigożyn twierdzi, że odmówienie posłuszeństwa może spowodować problemy z zaopatrzeniem w broń i amunicję, jest jednak pewien, że MON w razie potrzeby nadal będzie zwracać się do grupy o pomoc.
"Rozwiążemy to, jak mówią, kiedy coś wybuchnie. Wtedy przybiegną, niosąc broń i amunicję z błaganiem o pomoc, jestem pewien" — napisał.
Grupa Wagnera skuteczniejsza niż wojsko?
Grupa Wagnera, znana z działalności najemniczej na całym świecie, twierdzi, że już teraz jest ściśle zintegrowana z rosyjskimi siłami zbrojnymi i realizuje zadania opracowane wspólnie z byłym dowódcą Zjednoczonej Grupy Sił, generałem armii Siergiejem Surowikinem. Prigożyn podkreśla, że jego najemnicy mają większe doświadczenie bojowe niż regularna armia i oskarża MON o niekompetencję w zarządzaniu formacjami wojskowymi.
Niestety większość jednostek wojskowych nie ma takiej skuteczności, właśnie dlatego że Szojgu nie potrafi normalnie zarządzać formacjami wojskowymi – stwiedził Prigożyn.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Dekret ministra Szojgu ma na celu wcielenie ochotników i najemników do armii. MON twierdzi, że zawarcie umowy z ministerstwem daje ochotnikom odpowiedni status prawny oraz zapewnia jednolite podejście do organizacji i wykonywania zadań.
Zawieranie przez obywateli umów z państwem to przede wszystkim objęcie ich, a także członków ich rodzin, państwowymi środkami ochrony socjalnej i wsparcia — zapewnia wiceminister.
Jednak Prigożyn i Grupa Wagnera nie zgadzają się na takie warunki. Odmawiają podpisania kontraktu z MON, argumentując, że dekrety ministra Szojgu dotyczą wyłącznie MON i osób związanych z resortem, a nie ich grupy.
Konflikt na linii Prigożyn - Szojgui
Konflikt między Prigożynem a Szojgu nie jest nowością. Od dłuższego czasu założyciel Grupy Wagnera oskarża MON o celowe blokowanie dostaw amunicji. Prigożyn nawet zaproponował odwołanie ministra Szojgu i szefa Sztabu Generalnego, Walerija Gierasimowa, oraz wyraził podejrzenia co do udziału wysokich rangą wojskowych w przygotowywaniu prowokacji nuklearnej.
Ostatecznie odmowa podpisania kontraktu z MON przez Grupę Wagnera oznacza dalsze nasilenie konfliktu. Czy i w jaki sposób rozwiązanie tego sporu wpłynie na wojnę na Ukrainie oraz rolę najemników Grupy Wagnera, pozostaje jeszcze nieznane.
Źródło: pravda.com.ua / The Insider / reuters.com

lena