Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Szymon Sićko show w końcówce! Industria Kielce wygrała w Nantes

HBC Nantes - Industria Kielce 30:33 (14:17)
Industria Kielce: Kornecki (1-30 min, 3/15 = 20%), Wolff (31-60 min i na jednego karnego, 10/27 = 37%) – Wiaderny, Sanchez-Migallon 2, Nahi 4 – D. Dujszebajew 4, Stenmalm, Sićko 6 – Karacić 4 (2), Olejniczak – A. Dujszebajew 3 – Moryto 6 (2) – Karaliok 3, Tournat 1. Trener: Talant Dujszebajew.
HBC Nantes: Hallgrimsson (1-42, 52-60 min, 11/39 = 28%), Gaspar (42-52 min i na jednego karnego, 0/5 = 0%) - Rivera 7 (5), Damatrin-Bertrand – Briet 5, Cavalcanti 2 – Minne 5, Ovnicek 1, De La Breteche – Maqueda 5, Persson 1 – Odriozola 1, Portela 2 – Toto, Marchan 1. Trener: Gregory Cojean.

Karne. Industria Kielce: 4/4. Nantes: 5/5.

Kary. Industria Kielce: 10 minut (Karacić, D. Dujszebajew, Tournat, Sićko, Olejniczak po 2). Nantes: 8 minut (Toto, Minne, Maqueda, Cavalcanti po 2).

Sędziowali: Ivan Cacador, Eurico Nicolau (Portugalia).

Widzów: 5900.

Przebieg: 0:1, 1:11, 1:2, 2:2 (‘4) 2:5 (‘6), 4:5, 4:7, 5:7, 5:9, 6:9, 6:11 (‘17), 7:11, 7:12, 8:12, 8:13, 9:13, 9:14, 10:14, 10:15 (‘24), 13:15 (‘26), 13:16, 14:16, 14:17 – 16:17, 16:18, 18:18 (‘34), 18:19, 19:19, 19:21 (‘38), 20:21, 20:22, 21:22, 21:23, 25:23 (‘44), 25:30 (‘54), 26:30, 26:31 (‘56), 29:31 (‘59), 29:32, 30:32, 30:33.

Świetny okres gry pomiędzy 45 a 54 minutą, kiedy nasz zespół zdobył siedem bramek z rzędu i fantastyczna dyspozycja rzutowa w końcówce spotkania Szymona Sićki, który w ostatnich dziewięciu minutach rzucił pięć z siedmiu bramek naszego zespołu, zadecydowały o wygranej mistrzów Polski na trudnym terenie w Bretanii.

W składzie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego od dłuższego czasu bramkarza, Ivana Pesicia, kielczanie poza ubytkiem kontuzjowanych byli wybrakowani chorobą Tomasza Gębali. Znów tylko po jednym zawodniku mieliśmy na prawym skrzydle (Arkadiusz Moryto) i prawym rozegraniu (Alex Dujszebajew).

Już w środę wyjaśniła się sprawa pierwszego miejsca w grupie B – Barca pokonała Pick Szeged 35:25 i zaklepała sobie pierwszą pozycję. Wiadomo było więc,że Industria zakończy rozgrywki grupowe na drugim miejscu. Miało natomiast o co walczyć Nantes, które broniło trzeciego miejsca przed THW Kiel. Wygrana nad mistrzami Polski zapewniała HBC utrzymanie tej pozycji.

W pierwszej siódemce trener Talant Dujszebajew wypuścił dwóch zawodników, którzy rzadko otwierają mecze w Lidze Mistrzów – Mateusza Korneckiego i Szymona Wiadernego. Sporo minut w ataku dostał też Elliot Stenmalm. Początek spotkania w wykonaniu gości był bardzo udany. Dobre akcje w obronie rymowały się ze skutecznymi zagraniami w ataku, z pozycyjnego trafiał Daniel Dujszebajew, świetne piłki dogrywał jego brat Alex (do przerwy aż sześć asyst), udało się wyprowadzić i skończyć kilka kontrataków i w 17 minucie mistrzowie Polski prowadzili już różnicą pięciu trafień (11:6). W 24 minucie Żółto-Biało-Niebiescy wygrywali 15:10, ale ich gra zaczęła się psuć. Agresywniejsza obrona Nantes wymusiła kilka prostych błędów, parę piłek odbił Viktor Hallgrimsson i gospodarze nieco uszczuplili straty. Mimo to była to najlepsza tegoroczna pierwsza połowa naszego zespołu w Lidze Mistrzów.

Lecz druga zaczęła się od kolejnych błędów kielczan i po czterech minutach gry z ich przewagi już nic nie zostało (18:18). Industria zdołała odpowiedzieć i w 37 minucie wygrywała 21:19. Potem jednak nastąpił okres najlepszej w tym spotkaniu gry wicemistrzów Francji, który nałożył się na głębszy kryzys naszej drużyny w ofensywie. W 45 minucie Nantes prowadziło 25:23.

I nagle drużyna trenera Gregory’ego Cojeana na dziesięć minut została całkowicie zastopowana. Świetnie w bramce spisywał się Andreas Wolff, bardzo pomagała mu defensywa, a po drugiej stronie boiska zespół z Kielc nagle przestał się mylić i niemal z każdej akcji zdobywał gola. W efekcie rzucił ich aż siedem z rzędu. Swój prywatny mecz rozgrywał Szymon Sićko, który rzucał jak do śmietnika, w ostatnich dziewięciu minutach trafił pięć razy, nie myląc się ani raz! Można było na niego liczyć również w momencie, gdy po kilku stratach gości HBC dwie minuty przed końcem niebezpiecznie się zbliżyło – było 29:31. Fenomenalny „szczur” puszczony przez kieleckiego rozgrywającego i to w momencie, kiedy sędziowie już chcieli jego drużynie odebrać piłkę za grę na czas uspokoił sytuację.

ZOBACZ SKRÓT MECZU

W najbliższą sobotę, 25 lutego, o godzinie 15 w Kielcach Industria zmierzy się z MMTS Kwidzyn, a w czwartek, 2 marca, o godzinie 18.45 w Hali Legionów ostatni grupowy pojedynek Ligi Mistrzów z Barcą.

GRUPA B

• THW Kiel – Celje Pivovarna Lasko 39:27 (17:15)
• Aalborg Handball – Elverum Handball 31:24 (17:12)
• Barca – Pick Szeged 35:25 (20:10)
• HBC Nantes – Industria Kielce 30:33 (14:17)

1.-2. miejsce - awans do 1/4, 3-6. miejsce – awans do 1/8.

GRUPA A

• PPD Zagrzeb – SC Magdeburg 25:31 (14:16)
• Dinamo Bukareszt – GOG Gudme 30:27 (14:13)
• Telekom Veszprem – FC Porto 32:30 (15:14)
• Orlen Wisła Płock – Paris Saint-Germain Handball 25:32 (14:15)

1.-2. miejsce - awans do 1/4, 3-6. miejsce – awans do 1/8.