- Zagraliśmy dobry mecz od samego początku. Chcieliśmy narzucić swoje warunki, czyli grę wysokim pressingiem. Mieliśmy szczęście, że już w 2. minucie strzeliliśmy gola. Świetna decyzja Joao Amarala, który strzelił gola słabszą nogą. Dodało nam to pewności siebie. Łatwiej było nam kontrolować mecz. Jestem naprawdę zadowolony z tego wysokiego pressingu, bo to wyglądało dobrze. Drużyna pracowała świetnie jako całość. Drugi gol to świetna indywidualna akcja Kamińskiego, który strzelił dzisiaj dwa gole. Zresztą trzecia to także jego indywidualny kunszt. W 59. minucie przypieczętowaliśmy zwycięstwo po odbiorze piłki na połowie Śląska i golu Mikaela Ishaka. Ciesze się, ze w tym elemencie dobrze wyglądaliśmy. Muszę pochwalić też Filipa Bednarka za trudną interwencję w pierwszej połowie, bo było wtedy 1:0 dla nas - rozpoczął trener Lecha Poznań.
Jakub Kamiński po meczu Lech Poznań - Śląsk Wrocław
- Cieszę się, że po meczu z Jagiellonią odpowiadamy w dobrym stylu przed naszą publicznością. Świetna atmosfera i coraz więcej ludzi na naszym stadionie. Aż chce się grać. Dziękuje za to wsparcie i dało to nam bardzo dużo. Szkoda, że z Legią nie zagramy u siebie (śmiech). Teraz czas na przerwę na reprezentację. Wykorzystamy ją na pracę nad kolejnymi elementami oraz na testy i diagnostykę. Sprawdzimy, w jakim punkcie jesteśmy i poprawimy kilka aspektów, aby optymalnie przygotować się do kolejnej serii spotkań - komentował mecz Maciej Skorża.
Mocne otwarcia zaczynają charakteryzować Kolejorza
Szkoleniowiec Lecha zaznaczył, że bardzo ważne było mocne wejście w mecz. To stała już taktyka Kolejorza. Podobnie miało być w starciu z Jagiellonią czy Radomiakiem w pierwszej połowie, ale tam zabrakło skuteczności. Udało się za to w Niecieczy, gdzie po kilku minutach było 2:0 dla lechitów.
- Tak. Chcemy tak grać i nie tylko u siebie. Również na wyjeździe chcemy dominować, kontrolować mecz oraz grać wysokim pressingiem. To nam dobrze wychodzi. Pierwsza połowa na Jagiellonii wyglądała dobrze, ale właśnie zabrakło tego gola. Chcemy to kontynuować - dodawał szkoleniowiec.
Podobnie odniósł się do tego jeden z bohaterów sobotniego spotkania, Jakub Kamiński:
- Potwierdzamy w tym sezonie, że początki spotkań, szczególnie przy Bułgarskiej, są mocne w naszym wykonaniu. To cieszy, a szybko zdobyta bramka pozwoliła się nam rozpędzić - komentował "Kamyk".
Czytaj też: Lech Poznań rozbija Śląsk 4:0. Kolejorz zdemolował niepokonanego do tej pory wicelidera
Ostatnie trzy mecze Kolejorza przy Bułgarskiej, to trzy wygrane, 12 strzelonych goli i zero straconych, licząc też spotkanie ze Skrą Częstochowa. Patrząc na oficjalne spotkania w Poznaniu, to Lech nie przegrał od 1 maja i spotkania ze Stalą Mielec (1:2). To łącznie siedem spotkań ligowych i jedno pucharowe. Bilans w tych starciach to cztery zwycięstwa i trzy remisy, z czego Kolejorz u siebie stracił tylko jednego gola. Patrząc już całościowo na tabelę, to Lech ma obecnie najwięcej strzelonych goli w lidze - 22 i najmniej straconych - 6.
- Cieszy przede wszystkim, że zagraliśmy znowu bez straconego gola. Szczególnie u siebie i to jest bardzo dobra statystyka - krótko skwitował to Maciej Skorża.
Zobacz oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz ze Śląskiem Wrocław:
Lech Poznań znów miażdży przy Bułgarskiej! Tym razem Śląsk W...
Świetne liczby Lecha Poznań
Spotkanie ze Śląskiem Wrocław to kolejny w tym sezonie koncert przy Bułgarskiej. Jednak można uznać, że Lech zagrał jeszcze lepiej niż z Wisłą Kraków, bo ekipa Jacka Magiery nie przegrała w lidze od kwietna i była jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie w lidze. Czy można jakoś porównać te oba spotkania? Warto zwrócić uwagę, że w starciu ze Śląskiem Kolejorz nieco inaczej zagrał w defensywie. Wyżej grał Rebocho, z kolei Lubomir Satka często zostawał jako trzeci środkowy obrońca. Wszystko asekurował niezawodny Karlstrom.
- Nie chce porównywać, czy mecz ze Śląskiem był łatwiejszy. Na pewno inny. Chce go spokojnie przeanalizować i oglądając go w niedzielę na spokojnie. Wrocławianie mieli momenty dobrej gry. Potrafili stwarzać zagrożenie, szczególnie na początku drugiej połowy. Wtedy musieliśmy wybronić się w wielu sytuacjach. Nie chce na gorąco mówić, który mecz był trudniejszy. Obydwa kosztował nas bardzo dużo sił. Cieszę się, że oby dwa wygraliśmy - dodawał trener Lecha Poznań.
Co z Adrielem Ba Louą?
W sobotnim meczu zabrakło Adriela Ba Loui. Iworyjczyk w piątek był badany w klinice Rehasport. Miał zrobiony rezonans magnetyczny barku. Nie wykazał on większego problemu i skrzydłowy ma być w pełni gotowy na spotkanie z Legią Warszawa po przerwie na mecze reprezentacyjne.
Lech Poznań pobił kolejny rekord frekwencji w tym sezonie ek...
10 najdroższych transferów w historii Lecha Poznań. To na ty...
