Mateusz Morawiecki: Chcemy uczynić najbliższe wybory najbardziej demokratycznymi od 1989 roku

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Premier Morawiecki odniósł się m.in. do stawianego przez polityków opozycji zarzutu, że zmiany w Kodeksie wyborczym to nadużycie.
Premier Morawiecki odniósł się m.in. do stawianego przez polityków opozycji zarzutu, że zmiany w Kodeksie wyborczym to nadużycie. fot. Adam Jankowski
Robimy wszystko, żeby tegoroczne wybory były jak najbardziej sprawiedliwe i transparentne. W ten sposób chcemy naprawdę wybory oddać obywatelom - powiedział premier Mateusz Morawiecki w sobotnim podcaście, który został opublikowany w mediach społecznościowych.

Morawiecki podkreślił, że nowelizacja Kodeksu wyborczego, którą w ubiegłym tygodniu przyjął Sejm, służy temu, aby system wyborczy w Polsce był bardziej sprawiedliwy i demokratyczny.

Najbardziej demokratyczne wybory od 1989

Przede wszystkim chodzi o zwiększenie liczby lokali wyborczych - wedle aktualnych szacunków o około sześć tysięcy - zaznaczył premier.

Jak dodał Morawiecki, „pozwoli to gęsto pokryć całą Polskę siecią lokali wyborczych i uczynić te wybory najbardziej dostępnymi, a przez to najbardziej demokratycznymi wyborami od 1989 roku”.

Mniejsze obwody, bezpłatny transport do wybranych, trudniej dostępnych lokali wyborczych - to tylko część przepisów zaadresowanych w szczególności do mieszkańców wsi i małych miast, a także do osób starszych, chorych i osób z niepełnosprawnościami - wyliczał szef rządu.

Jak zauważył, propozycje zmian to nie tylko realizacja godnościowej polityki państwa, ale i gwarancja większej partycypacji obywateli w życiu publicznych i społecznym.

Wybory – „święto demokracji”

Morawiecki, powołując się na dane, wskazał, że "Polska znajduje się wśród tych krajów, które mają jedną z najmniejszej liczby lokali wyborczych w stosunku do liczby obywateli". Jak dodał, więcej ich jest m.in. w Danii, Hiszpanii, Niemczech, ale też w Bułgarii.

Głosy sprzeciwu, które tak ochoczo podnoszą posłowie Platformy Obywatelskiej, wynikają chyba z tego, że oni cały czas o Polsce myślą z perspektywy mieszkańca metropolii. Tymczasem Polska to nie tylko Warszawa i Trójmiasto, Polska to wszystkie gminy i powiaty - od morza do Tatr, od Hajnówki po Żary - podkreślił premier.

Przywołał też stwierdzenie, że "wybory to święto demokracji".

„Ale chyba ciężko jest świętować, kiedy nie można wziąć udziału w przyjęciu, prawda?” - zaznaczył.

Jeśli ktokolwiek się boi, że to może wieś zadecydować o wyniku wyborów, to może niech zacznie tych ludzi mieszkających na wsi, rolników i nie tylko, przekonywać i coś im proponować (…) Dostęp do lokali powinien być naprawdę równy (…) Od kiedy ułatwienie udziału w wyborach jest zamachem na demokrację? - wskazał szef rządu.

Odpowiedź na zarzuty opozycji

Morawiecki odniósł się także do stawianego przez polityków opozycji zarzutu, że zmiana Kodeksu wyborczego w roku wyborczym to nadużycie.

Pan Donald Tusk bardzo szybko zapomniał o tym, że w 2011 roku na 10 miesięcy przed wyborami sami przegłosowali zmiany w prawie wyborczym. Mamy wszyscy rozumieć, że wtedy to się nie liczyło? Dodam, że ówczesne zmiany miały dużo bardziej ustrojowy charakter, a w szczególności mogły bardzo istotnie zaważyć na wynikach wyborów do Senatu - podkreślił premier.

"Chciałbym zapewnić, że robimy wszystko, żeby tegoroczne wybory były jak najbardziej sprawiedliwe i transparentne. W ten sposób chcemy naprawdę wybory oddać obywatelom" - zapewnił Morawiecki.

Rzetelne, uczciwe, transparentne wybory to takie wybory, które nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, kto na kogo głosował, stąd też jestem gorącym zwolennikiem, aby w każdym lokalu wyborczym były kamery i aby urny były przezroczyste, żeby nie było żadnych, najmniejszych podejrzeń - mówił szef rządu.

Uchwalona przez Sejm nowelizacja Kodeksu wyborczego zakłada m.in., że wójt gminy wiejskiej lub wiejsko–miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego, jeżeli w gminie tej "nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy, lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego".

Po zmianach stały obwód do głosowania ma obejmować od 200 mieszkańców (a nie jak obecnie od 500) do 4 tys. mieszkańców. Zmiany te mają prowadzić, zdaniem autorów zmian, do zwiększenia frekwencji w wyborach oraz zwiększyć liczbę lokali wyborczych i ich dostępność.

Zmiany w Kodeksie wyborczym, które weszły w życie w 2011 r., za rządów koalicji PO-PSL, wprowadziły m.in. wybór senatorów w jednomandatowych okręgach wyborczych, głosowanie korespondencyjne dla Polaków przebywających za granicą oraz możliwość dwudniowego głosowania. Przed tymi zmianami okręgi wyborcze do Senatu były wielomandatowe i wybierano w nich od 2 do 4 senatorów.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Marek Ast o zmianach w kodeksie wyborczym

od 16 lat

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl