Czego zatem dziś możemy być pewni? Zarówno obóz władzy, jak i blok opozycyjny stawiają sprawę jasno: ten, kto wygra, będzie miał otwartą drogę do zwycięstwa w jesiennych wyborach do parlamentu. Nie sposób z tym się nie zgodzić. Z jednym zastrzeżeniem. W Polsce dynamika wydarzeń jest w roku podwójnych wyborów tak olbrzymia, że w dwa tygodnie można zachwiać pozycją tak silnej i wpływowej instytucji jak Kościół katolicki.
Ale też dziś są bardzo niewielkie przepływy między zwolennikami największych obozów politycznych. Jedni i drudzy okopali się tak głęboko, że raczej nie będzie tąpnięć. Świat sympatyków PiS i zwolenników Koalicji Europejskiej to dwa różne światy, każdy zamknięty w swojej bańce. Spójrzmy, PiS musiało mierzyć się ze zmasowanym atakiem w sprawie spółki Srebrna, w sprawie majątku premiera Mateusza Morawieckiego, problem wizerunkowy gonił kolejny problem wizerunkowy, a jednak nie zachwiało to ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego, więc o zwycięstwie w tych wyborach zdecyduje procent, dwa.
Zatem w tych wyborach jedni i drudzy faworyci będą mieć możliwość policzenia się. To będzie najbardziej miarodajna fotografia sympatii politycznych Polaków i faktycznie może dość dobrze oddać, co wydarzy się jesienią w wyborach parlamentarnych.
Najprawdopodobniej również będziemy mieć rekordową frekwencję. Pięć lat temu w wyborach do Europarlamentu zagłosowało jedynie niewiele ponad dwadzieścia procent uprawnionych. W niedzielę spodziewamy się nawet dwukrotnie wyższej frekwencji, co jest również dość ważną informacją. Polacy uwierzyli, że mają realny wpływ na politykę, że ich głos ma znaczenie. To akurat bardzo dobra informacja. Jest też druga strona medalu, ta gorsza wiadomość. To taka, że temu zainteresowaniu polityką, wręcz rozpolitykowaniu, towarzyszy nieprawdopodobny wzrost złych emocji, agresji i hejtu. Zwłaszcza widać to po tej kampanii. Zwłaszcza po kampanii choćby takiej formacji jak Konfederacja. Użyte przez tych polityków hasła nieraz zatrważają. Można by powiedzieć, że została przekroczona kolejna granica, gdyby nie to, że mówimy tak przy każdej kolejnej kampanii. Żadne to odkrycie.
W niedzielę każdy z nas zdecyduje. Dziś pomagamy Państwu dokonać swojego wyboru, publikując jako jedyni wywiady z liderami obu największych bloków politycznych - PiS i Koalicji Europejskiej. Mateusz Morawiecki i Grzegorz Schetyna mówią o tym, co jest stawką tych wyborów, komentują ostatnie wydarzenia, które tak bardzo rozpalały Polaków. Zdecydujcie Państwo sami, my namawiamy do udziału w wyborach.
