Industria Kielce - Sandra Spa Pogoń Szczecin 40:23 (19:11)
Industria Kielce: Kornecki (1-16, 49-60 min, 8/17 = 47%), Wolff (16-30 min, 6/12 = 50%), Błażejewski (31-49 min, 5/11 = 45%) – Wiaderny 9 (2), Sanchez-Migallon 2 – Stenmalm 5, Gębala 3 – D. Dujszebajew, Olejniczak 5 – Nahi 2 – Sićko 3 – Karaliok 5, Tournat 6. Trener: Talant Dujszebajew.
Sandra Spa Pogoń: Wiunyk (1-41 min, 9/37 = 24%), Jagodziński (41-60 min, 3/16 = 19%) - Krysiak 2, Nowak – Krupa 3, Wrzesiński 2, Wiśniewski 2, A. Biały – Starcević, Zalewskij 2 – Polok 4, Czerkaszczenko 4 – Krok 4 – Kapela. Trener: Wojciech Jedziniak.
Karne. Industria Kielce: 2/3 (Wiaderny nie trafił w bramkę). Sandra Spa Pogoń: 0/2 (Kornecki obronił rzuty Poloka i Kroka).
Kary. Industria Kielce: 2 minuty (Tournat 2). Sandra Spa Pogoń: 8 minut (Wrzesiński 4, Starcević, Wiśniewski po 2).
Sędziowali: Wojciech Bloch (Nakło Śląskie), Michał Solecki (Tarnowskie Góry).
Widzów: 2188.
Przebieg: 1:0, 1:1, 3:1, 3:2, 5:2 (‘9), 5:3, 7:3 (‘12), 7:4, 8:4, 8:6, 9:6, 9:7, 10:7, 10:8 (‘19), 15:8 (‘25), 15:10, 19:10, 19:11 – 23:11 (‘35), 23:13, 26:13, 26:14, 29:14 (‘42), 29:16, 30:16, 30:17, 34:17 (‘52), 34:18, 36:18 (‘54), 36:19, 38:19 (‘56), 38:21, 40:21, 40:23.
W pierwszym tegorocznym meczu w Hali Legionów mistrzowie Polski bez żadnych problemów i wyraźnie ograli ostatnią drużynę w tabeli. Wysoką formę zaprezentowali wszyscy trzej bramkarze. Trzej, bo w zespole zadebiutował wychowanek kieleckiego klubu, Nikodem Błażejewski. Debiut był udany, 18-latek bronił przez 18 minut drugiej połowy i miał 45-procentową skuteczność.
Poza zawodnikami kontuzjowanymi, w składzie mistrzów Polski zabrakło Igora Karacicia, Alexa Dujszebajewa i Arkadiusza Moryto. Pierwszy raz w tym roku w ligowym meczu zagrał kontuzjowany na mistrzostwach świata Michał Olejniczak. W naszym zespole nie było więc w sobotę ani jednego mańkuta, na prawym rozegraniu mecz rozpoczął Szymon Sićko, a na prawym skrzydle Dylan Nahi.
Kielczanie grali mecz dwie doby po poprzednim, mając jeszcze za sobą podróż, ale do tego w tym sezonie już zdążyli się przyzwyczaić. W pierwszej połowie widać było momentami, że są zmęczeni i że chcą wygrać to spotkanie w trybie ekonomicznym. Od razu wyszli na prowadzenie, ale ich przewaga początkowo nie osiągała dużych rozmiarów, bo dobrze w zespole gości spisywał się bramkarz, Maksym Wiunyk. Dopiero gdy następowały serie interwencji bramkarzy zespołu z Kielc albo przytomnych zachowań w obronie, nasza drużyna uruchamiała kontrataki i wtedy szybciej budowała różnicę bramkową.
W drugiej połowie przewaga gospodarzy była wyraźniejsza i przewaga rosła szybciej. W dużej mierze dzięki bardzo dobrej postawie bramkarzy i dobrej grze defensywy, ale również na skutek błędów, które coraz częściej zaczęły się przydarzać szczecinianom. Nasi zawodnicy jeszcze częściej nękali rywali kontratakami i choć popełnili kilka błędów w rozegraniu ataku pozycyjnego, to po raz kolejny w tym sezonie dobili do granicy 40 zdobytych bramek.
W środę, 15 lutego o godzinie 18,45, Industria rozegra w Hali Legionów mecz Ligi Mistrzów z Aalborgiem Handball, a w PGNiG Superlidze w najbliższą sobotę, 18 lutego, o godzinie 17 również w Kielcach zmierzy się z Energą MKS Kalisz.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
