Pod eko sztandarami, czyli 30 pijanych „zielonych ludzików”

Bolesław Bezeg
Bolesław Bezeg
13 maja 2016 r. Protest przed przed jednostką wojskową przeciwko budowie tarczy antyrakietowej
13 maja 2016 r. Protest przed przed jednostką wojskową przeciwko budowie tarczy antyrakietowej Fot. Piotrkowski Krzysztof/ Glos Pomorza / Polskapresse
Gdy wtedy ktoś próbował mówić, że protesty w Redzikowie i Słupsku inspirowane były z Moskwy, był odżegnywany przez mainstream od czci i wiary, przyklejano mu maskę „szura” i głosiciela niezdrowych teorii spiskowych. Dziś wiemy, że hybrydowa agresja rosyjska na Polskę trwa od wielu lat. 15 lat temu w Słupsku i Redzikowie doszło do demonstracji przeciwko budowie elementów tarczy antyrakietowej.

29 marca 2008 roku w Redzikowie pod Słupskiem, a następnie w samym Słupsku grupa okolicznych mieszkańców i działaczy z inicjatywy „Stop Wojnie” protestowała przeciwko budowie w Redzikowie bazy rakiet przechwytujących, będących elementem amerykańskiego systemu tzw. tarczy antyrakietowej.

Nad ranem następnego dnia 24 uczestników protestu zostało aresztowanych w jednym z mieszkań w Słupsku. Według doniesień prasowych policja interweniowała w wyniku skargi sąsiadów, którzy zgłosili ciężkie naruszanie ciszy nocnej.

Pijane i agresywne „zielone ludziki”

O godzinie 5 rano policja miała wyłamać drzwi do mieszkania, w którym zastała około 30 osób. Wszystkie poprzedniego dnia protestowały przeciwko budowie tarczy.

Według relacji policjantów, większość zastanych tam ludzi była pijana i zachowywała się agresywnie w stosunku do policjantów. Z tego powodu 24 osoby zostały zatrzymane.

Oczywiście zaraz następnego dnia przyjaciele zatrzymanych zorganizowali pikietę i konferencję prasową, podczas której stwierdzili, że zatrzymani spokojnie sobie spali, a akcja policji była zemstą za antyrakietowy protest.

Cała sprawa robi wrażenie znacznie bardziej skomplikowanej niż to na pozór wygląda.

30 „zielonych ludzików” u cioci na imieninach?

Bezdyskusyjnym jest, że w jednym ze słupskich mieszkań policja zastała około 30 osób, które dzień wcześniej protestowały. I tu pojawia się pytanie czy w Słupsku jest tak fatalna sytuacja mieszkaniowa, że w jednym lokalu musi się gnieździć 30 osób?

Raczej nie, albo więc odbywała się tam jakaś impreza, np. imieniny lub oblewanie udanej demonstracji, albo uczestnicy protestu nie byli wcale mieszkańcami Słupska lecz zjechali się z innych miast, np. z Warszawy i teraz po prostu nocowali przed powrotem do domu. Najprawdopodobniej zaistniały obie te okoliczności łącznie.

Z kolei zastanawiająca była także sama akcja policji. Mało prawdopodobne, żeby dwuosobowy patrol jaki zwykle wysyła się w przypadkach zakłócania ciszy nocnej, był w stanie zatrzymać 24 agresywne osoby. Policjantów było zatem pewnie znacznie więcej niż przy standardowej interwencji.

Na razie wysyłają „pożytecznych idiotów”

Jak to się dawniej mawiało, konia z rzędem temu, kto dojdzie, jak to naprawdę było z tym zatrzymaniem. Faktem jednak jest, że piętnaście lat temu toczyła się jakaś gra o utrącenie budowy tarczy antyrakietowej. Jako argument podawano wówczas, iż instalacja tarczy antyrakietowej sprowokuje Rosję do ataku na Polskę.

Dziś widać jasno, że ówczesne przepychanki z ekologami były tylko jakimś tam kolejnym etapem nigdy nie kończącej się gry z naszym wschodnim rywalem. Rozgrywka sprzed 15 lat się skończyła i życie toczy się dalej.

Z perspektywy czasu coraz bardziej uprawomocniony wydaje się fakt, że owi ekolodzy to jakiś rodzaj zielonych ludzików, których Rosja użyła, aby spróbować zniweczyć niekorzystne dla siebie przedsięwzięcie. Należy się tylko cieszyć, że zamiast grupy komandosów, póki co, wysyłają do nas tzw. „pożytecznych idiotów”.

Polska – Rosja od zawsze na kursie kolizyjnym

Analizując kolejne rozgrywki, resety i ocieplenia w stosunkach z Rosją, za którymi odwiecznie tęsknią niektórzy polscy politycy, należy w tyle głowy mieć zawsze świadomość, iż istnienie niepodległej i silnej Polski jest dla Rosji cierniem w boku.

W dyskusjach, z kim się sprzymierzyć, opcja przymierza z Rosją jest figurą abstrakcyjną, bo jedyną dopuszczalną przez Rosjan formą przymierza z Polską jest podporządkowanie sobie Polski.

Z punktu widzenia geopolityki, a w rozważaniach nad rosyjską polityką liczy się tylko geopolityka, otóż z tej perspektywy, Polska i Rosja nie mają wspólnych interesów, kierunki rozwoju obu naszych krajów zawsze są na kursie kolizyjnym. Trzeba o tym pamiętać, by w przyszłości znów nie brnąć w ślepe uliczki.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

rs

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl