Alkohol głównym źródłem nieszczęść
Ta tragedia nie ma jednego źródła. Słusznie podnosi się kwestię opieszałości sądów i obojętności sąsiadów, ale kto głośno mówi o wielkim różowym słoniu w pokoju, którego nikt nie chce zobaczyć? Policyjne statystyki są nieubłagane. Ponad ¾ przypadków przemocy w rodzinie towarzyszy alkohol. Jest on silnym narkotykiem, który upośledza korę czołową w mózgu, która kontroluje poziom agresji. Alkohol sprawia, że zachowujemy się bardziej impulsywnie i nie kontrolujemy własnych czynów. Picie, szczególnie długotrwałe, prowadzi do zachowań agresywnych i przemocy. Wie o tym każdy policjant, strażnik miejski, prokurator i sędzia.
Większość zgłoszeń na 112 w weekendy dotyczą agresywnych zachowań ludzi po alkoholu, bójek, pobić i gwałtów. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wskazuje, że ponad 70 procent podejrzanych o gwałt było pod wpływem alkoholu. Wśród podejrzanych o zabójstwo było to ponad 80 procent! Ogólnie PARPA podaje, że około 1/3 wszystkich przestępstw jest dokonywanych w związku ze spożywaniem alkoholu. Są to olbrzymie liczby, które już dawno powinny być na czołówkach wszystkich gazet i dzienników telewizyjnych. Jednak z jakiś powodów ignorujemy fakt, że alkohol jest jednym z głównych źródeł czynów kryminalnych. Tak samo się dzieje w sprawie Kamila, gdzie ten fakt jest wygodnie przemilczany przez większość mediów i polityków.
Problem kolejnych pokoleń Polaków
Rodzina Kamila, o ile słowo rodzina jest tutaj na miejscu, była rodziną alkoholików. Dziennikarka Kamila Opolska napisała na Twitterze, że oprawca Kamila “był z patologicznej rodziny, jedno z licznych dzieci matki-alkoholiczki, która zapiła się na śmierć, urodzony i wychowany w pijackiej melinie, od najmłodszych lat nasiąknięty przemocą. Matka Kamila była bita przez swoich kolejnych partnerów i brata, który regularnie okradał ją z pieniędzy. To oczywiście w żaden sposób ich nie usprawiedliwia, ale pokazuje, że problem jest systemowy, kolejnych pokoleń ludzi wychowanych w przemocy i pijaństwie, obdartych z człowieczeństwa od najmłodszych lat”. Przemoc i alkohol przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tak wygląda rzeczywistość tysięcy polskich domów, które w potocznym języku nazywa się patologią, chociaż często na zewnątrz przypominają “normalne rodziny”.
Polityczny festiwal hipokryzji
Politycy oczywiście ruszyli po śmierci Kamila do szukania winnych i łatwych recept. Premier wskazał, że kary są zbyt łagodne dla sprawców i trzeba przywrócić karę śmierci. Dodał jednak szybko, że prawo unijne na to nie pozwoli. Wielu wskazywało rolę sądów, które działają zbyt opieszale. Inni mówili o sąsiadach, którzy nie reagowali na krzyki i całodniowe libacje. Wydaje się jedynie, że szkoła zareagowała jak trzeba, ale to nie wystarczyło, żeby uratować chłopca. Sprawę na powrót rozgrzał Donald Tusk, który postanowił obrazić przy tej okazji wyborców PiSu: “Wszystko w Polsce od kilku lat jest postawione na głowie. Królami życia są ci, którzy chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety i pracą się nie zhańbili od wielu lat. Wymarzona polityczna klientela dla władzy, która sama ma pewien sposób myślenia bardzo podobny do tej klienteli". Nie wiem ile razy trzeba powtarzać liberałom, że mamy najniższe bezrobocie w historii. Ludzi, którzy nie pracują jest naprawdę niewielu. Łączenie elektoratu PiS z biciem dzieci i alkoholizmem jest tak podłe i obrzydliwe, że brakuje słów. To forma polityki oparta na pogardzie i symbolicznej przemocy, która wpisuje się w stare klasistowskie i ocierające się o rasizm klisze.
Trzeba wygonić alkohol z naszych domów i naszego życia
Chciałbym, żeby tragedia Kamila rozpoczęła dyskusję na temat obecności, normalizacji i promocji alkoholizmu w Polsce. Ostatnie badania wskazują, że 9 procent Polaków pije codziennie. Dorośli mężczyźni wypijają średnio (!) 1,5 litra czystego spirytusu miesięcznie. Jesteśmy na krawędzi moralnej i społecznej katastrofy. Każda osoba nadużywająca alkoholu może stać się oprawcą, który może kogoś zabić, albo ranić. Własną żonę, dziecko, czy przechodnia. W sprawie alkoholu państwo może zadziałać szybko i ograniczyć morze cierpienia stosunkowo łatwo. Postulat ograniczenia dostępności alkoholu powinien połączyć wszystkich odpowiedzialnych polityków. Czas zakazać całkowicie reklam alkoholu, podnieść jego cenę, zlikwidować nocną sprzedaż alkoholu, z której korzystają przede wszystkim pijani. Alkohol musi przestać być najtańszym i najbardziej dostępnym produktem spożywczym w kraju. Jesteśmy to winni wszystkim jego ofiarom.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś