Zapisy rozmów żołnierzy Putina na Ukrainie: Klną, są dumni, że zabijają, albo przerażeni własnym okrucieństwem

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Wideo
od 16 lat
Ukraińskie służby rejestrują rozmowy rosyjskich żołnierzy ze ich bliskimi. Pokazują one okrucieństwo wojny i zezwierzęcenie wojsk agresora.

Jedni bełkocą po pijanemu do słuchawki, żaląc się bliskim, że nie wytrzymują trudów wojny na Ukrainie. Inni zapowiadają, że będą bez litości zabijać „nazistów” (jak mówią o Ukraińcach-red.). Jeszcze inni nazywają po imieniu to, co zastali na Ukrainie i z jakim wyposażeniem wysłała ich na front Federacja Rosyjska:

- Czy możesz sobie wyobrazić, jakie dzieci wysyłali? Piep... strachy na wróble!... Oni biorą brudne mundury, spierają brud i krew, a potem ubierają tych nowych gości. Jesteśmy jak banda p... bezdomnych. Mają karabiny z 1976, z 1978, te rzeczy nawet nie strzelają prosto... i są wysyłane prosto na linię frontu. A jak masz zatrzymać czołg karabinem? Żadnych rakiet przeciwpancernych, nic! - relacjonował swojej rodzinie jeden z rosyjskich żołnierzy.

Rosyjskie rozmowy kontrolowane

Ukraiński wywiad przechwytuje wiele telefonicznych rozmów rosyjskich żołnierzy, których posłano na wojnę na Ukrainie. W kontakcie z rodziną rosyjscy żołnierze budzący postrach wśród ludności cywilnej jawią się jako ci, których postrachem są wojownicy ukraińskiej armii.

- Wszystkich nas na przód, na ch** wysyłają! Tam około 40 tys. ukraińskich żołnierzy stoi... Z plutonu, który był, który wyszedł, trzech żywych zostało - relacjonuje jeden z żołnierzy. Słowa te kieruje do swojej żony, która czeka na niego w Rosji.

Jeden z żołnierzy opowiada matce, że młodzi Ukraińcy, którzy zostali zabici podczas pierwszego starcia na wschodzie kraju, wyglądali tak jak on. Kolejny zaś łka do słuchawki, żeby jego dziewczyna czekała na niego, kiedy to wszystko się skończy.

Czy Rosjanie rozumieją tę wojnę?

Jak się okazuje, na froncie nie jest pożądane przyznawanie się do tego, że nie chce się zabijać ludzi. Takie stwierdzenia padają jedynie w rozmowach sam na sam z najbliższymi. Podobnie źle widziane jest przyznawać się do strachu i bezradności.

– Każdy się boi, ale mówienie o tym tutaj jest niepożądane. Kiedy sam rozmawiam z mamą, mam łzy w oczach. Nie chcę tego wszystkiego, ale nie mogę nic na to poradzić - zwierzył się mediom jeden z żołnierzy.

A jak się okazuje - jest się czego bać. Morale Rosjan rujnuje świadomość, że na Ukrainę płynie wsparcie militarne i sprzętowe z całego świata.

– Nie rozumiem, z czym mam walczyć. Okay, gdyby to było w moim mieście lub powiecie. Ale dziś wojnę toczy się z robotami, a nie z ludźmi. Nie jesteśmy na to przygotowani. Używa się tam takiej broni, że nie możemy przejść pięciu metrów przez pole, żeby nie zostać zabitym jednym uderzeniem - nie kryje swych obaw jeden z rosyjskich najeźdźców.

Ci, którzy z marszu trafiali na pierwsze linie frontu, narzekali, że atakowali bez przygotowania, że straty po ich stronach były ogromne. Rosjanie tracą także morale.

- Jeden z żołnierzy, dzieciak, wyciągnął granat i zagroził, że wysadzi siebie i generała; Sołodczuk uciekł i schował się do swojej chaty - opowiada żonie żołnierz Federacji Rosyjskiej, walczący z obwodzie donieckim.

Jeden z żołnierzy zdaje relację z tego, jakie są dalsze losy rosyjskich oddziałów, które poniosę klęskę na Ukrainie.

- Nic nam nie zostało. Nie ma wody, nie ma jedzenia (...) Jesteśmy absolutnie poje..., tak właśnie jest... 7. kompania została absolutnie powalona... dowódca batalionu uciekł, k... - mówi.

Dlatego kolejny z żołnierzy, walczący na wschodzie Ukrainy, tłumaczy żonie, że jest pijany, bo alkohol ułatwia mu zabijanie.

Bestialstwo aktem patriotyzmu? "Cóż, tak trzeba"

Rosyjskie dowództwo o wiele życzliwiej patrzy na tych, którzy do walki zgłosili się jako ochotnicy lub którzy nie kryją swojego oddania Federacji Rosyjskiej.

– [Mój kraj] Umożliwił mi zdobycie wykształcenia i zarabianie dobrych pieniędzy. Jeśli państwo mnie tu potrzebuje, to – mimo że nie jestem tu dobrowolnie i czekam na sprawiedliwość – staram się być jak najbardziej przydatny - przyznaje na łamach prasy jeden z poborowych.

– Zadaniem Rosji nie jest teraz udowodnienie czegokolwiek Zachodowi czy NATO, ale demilitaryzacja Ukrainy - dodaje.

Czy stoi to w jaskrawym kontraście do tego, co faktycznie dzieje się na froncie i co dotyka cywilów?

- Był więzień, 18-letni chłopak. Najpierw dostał postrzał w nogę. Potem obcięto mu uszy. Potem przyznał się do wszystkiego i go zabili - tak działanie swoich kolegów z armii relacjonuje przez telefon matce rosyjski żołnierz.

- Wszystkich skosiliśmy, jak leci, ze 400 cywilów - chwali się swojej babci kolejny żołnierz Putina, który brał udział w walkach w Kreminnej w obwodzie ługańskim.

- Wchodziliśmy do domów i po prostu strzelaliśmy - mówi beznamiętnym głosem mężczyzna. Rozmowa trwa półtorej minuty. To, o czym opowiada żołnierz, to polecenia putinowskich oficerów.

- Po prostu dali nam rozkaz: wziąć Kreminną - tłumaczył. Choć przyznaje, że po tej masakrze nie spał dwie noce i żali się z powodu utraty wielu kolegów, jego babcia nadal ma dla niego słowa pocieszenia: "Cóż, tak trzeba".

Prośba o... prezenty

Dla wielu żołnierzy, którzy rekrutują się z o wiele biedniejszych rejonów Rosji niż Moskwa czy Petersburg, inwazja na Ukrainę to pierwszy kontakt z tym krajem. Wielu jest zaskoczonych dobrym, w porównaniu z Federacją Rosyjską, stanem dróg czy oświetleniem ulicznym. Zdumiewa ich dostatek panujący w zaatakowanym kraju. Prawdopodobnie dlatego na jednym z nagrań słyszymy, jak narzeczona innego żołnierza, która mieszka w Moskwie, przypomina chłopakowi, by przywiózł jej „pamiątki” z wojny, jakieś cenne rzeczy, które można zabrać Ukraińcom.

Kilka tysięcy przechwyconych rozmów rosyjskich żołnierzy obrazuje butę, a niekiedy i strach żołnierzy agresora. Wielu na polu walki przekonuje się, że ta wojna jest niepotrzebna. Ale większość trwa w swoim uporze. Zabija, rabuje i gwałci. Słynna stałą się już rozmowa jednego z najeźdźców ze swoją rosyjską partnerką.

- Gwałć Ukrainki, tylko się zabezpieczaj - mówiła kobieta, zidentyfikowana później jako Olga Bykowska.

- Ukrainki. Gwałć je. Tak. Tylko mi nic nie mów - chichotała, udzielając swojemu mężowi Romanowi tego bestialskiego przyzwolenia.

Ukraińskie służby niekiedy podają nazwiska oprawców. Innych oszczędzają, nie chcą, by żołnierze i ich rozmówcy mieli większe problemy. A te z pewnością mógłby mieć Rosjanin, żalący się telefonicznie swojej matce na fakt, że jego oddziałowi nie wypłacono żołdu, pomimo odesłania go na wojnę:

- No cóż, możesz zadzwonić do Władimira Władimirowicza (Putina) i możesz zebrać wszystkich 10 tys. ludzi, wszystkie żony i matki, i możesz napisać skargę, a potem możesz zapytać, dlaczego nasi żołnierze na papierze są w Rosji a w rzeczywistości na p... Ukrainie - mówi rozgoryczony.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródła: DW/Dziennik.pl/PAP/RMF FM
mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polski Lwów
Dwóch wrogów się wyrzyna. Radujmy się.
C
Cogito
30 maja, 16:11, ab:

Reżim w Kijowie] jest państwem terrorystycznym, stworzonym przez żydów. Nie ma wątpliwości, że władcy marionetek w Waszyngtonie i Londynie zaczynają się zastanawiać, czy ci ludzie mają jeszcze kontakt z rzeczywistością.

Jak widać - Rusy z jednej strony "walczą z nazizmem" (buahahaha), a z drugiej propagują antysemityzm. Taka schizofrenia.

s
stary Polak
30 maja, 16:11, ab:

Reżim w Kijowie] jest państwem terrorystycznym, stworzonym przez żydów. Nie ma wątpliwości, że władcy marionetek w Waszyngtonie i Londynie zaczynają się zastanawiać, czy ci ludzie mają jeszcze kontakt z rzeczywistością.

co za młot parowy. on ma mniej rozumu niż taboret kuchenny. i rodzina - co? Nic? Przecież to trzeba nieszczęśnika do pana doktora zawieźć.

g
gosc
30 maja, 16:11, ab:

Reżim w Kijowie] jest państwem terrorystycznym, stworzonym przez żydów. Nie ma wątpliwości, że władcy marionetek w Waszyngtonie i Londynie zaczynają się zastanawiać, czy ci ludzie mają jeszcze kontakt z rzeczywistością.

A ty masz ?

S
Starababa
Nie obrażaj zwierząt. To nie zezwierzęcenie. One tak nie robią. Polują uczcicie, tylko gdy są głodne. Przecież lew nie będzie jadł siana.
a
ab
Reżim w Kijowie] jest państwem terrorystycznym, stworzonym przez żydów. Nie ma wątpliwości, że władcy marionetek w Waszyngtonie i Londynie zaczynają się zastanawiać, czy ci ludzie mają jeszcze kontakt z rzeczywistością.
g
greg
każdy rus to ścierwo - każdego do wora
8gwiazdek=osiem set
Zbrodnicza dzicz komunistycznego aparatczyka, zbrodniarza wojennego putina...
Wróć na i.pl Portal i.pl