4 Nations Cup w Tauron Arenie Kraków: drugie miejsce Polaków po wygranej z Brazylijczykami. Zobaczcie zdjęcia

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
30.12.2022, Kraków: mecz Polska - Brazylia
30.12.2022, Kraków: mecz Polska - Brazylia Anna Kaczmarz
W ostatnim meczu międzynarodowego turnieju piłkarzy ręcznych, który przez trzy dni odbywał się w Tauron Arenie Kraków, Polska wygrała z Brazylią 31:23 i zajęła drugie miejsce. Triumfowała Tunezja; trzecia była Korea Południowa, czwarta Brazylia.

Polska - Brazylia 31:23 (14:13)
Bramki: Jędraszczyk 6, Moryto 6, Czapliński 5, Dawydzik 2, Daszek 2, Krajewski 2, Olejniczak 2, Pietrasik 2, Widomski 2, Fedeńczak 1, T. Gębala 1 - Hackbarth 5, Ponciano 5, Borges 2, Moraes 2, Rodrigues 2, J. da Silva 2, Chiuffa 1, Maestro 1, Monta 1, Silveira 1, Torriani 1.

„Biało-czerwoni" nie dali większych szans aktualnym mistrzom Ameryki Południowej i Środkowej (tytuł zdobyli w bieżącym roku na własnym terenie - w Recife) i osiemnastej ekipie ubiegłorocznych mistrzostw świata (Polacy w Egipcie uplasowali się na trzynastej pozycji).

W pierwszej połowie spotkania gra była zacięta, wyrównana. Początkowo nasi zawodnicy grali jednak niemrawo, co wykorzystywali Brazylijczycy, dwukrotnie obejmując prowadzenie trzema bramkami: 8:5 w 13 min (trener Patryk Rombel poprosił wtedy o czas) i 10:7 w 17 min. Potem gospodarze zaczęli walczyć agresywniej w obronie, pomysłowo i intensywnie w ataku, powoli odrabiając straty, choć 22 min stracili gola, gdy rywale grali w piątkę. W 24 min znowu świetnie spisujący się Piotr Jędraszczyk (MVP czwartkowego meczu z Koreą Południową) po ładnej indywidulanej akcji doprowadził do remisu 12:12. Kolejne udane akcji Polaków zapewniły im jednobramkowe prowadzenie do przerwy.

Wkrótce po zmianie stron do remisu 14:14 doprowadził Thiago Ponciano, ale potem nasi zawodnicy znów celnymi rzutami kończyli ofensywne akcje - m.in. po dwa ładne gole zdobyli Ariel Pietrasik i Jędraszczyk - w 40 min obejmując prowadzenie 20:16. Kolejny okres gry w wykonaniu „Biało-czerwonych" był jeszcze lepszy. W 44 min - po trafieniu Mikołaja Czaplińskiego, gdy nasz zespół grał w osłabieniu! - było już 23:17. W rewanżu trzy kolejne gole uzyskali Brazylijczycy i w 46 min zrobiło się 23:20. Polacy na więcej rywalom już nie pozwolili. W miarę upływu czasu powiększali swą przewagę, m.in. za sprawą Arkadiusza Moryty, który popisał się efektowną „wkrętką", skutecznym wykańczaniem kontr i trzecim wykorzystanym rzutem karnym (został wybrany MPV meczu).

Dla naszej drużyny był to przedostatni sprawdzian przed styczniowymi mistrzostwami świata, które rozgrywane będą w Polsce i Szwecji. Ostatnim będzie Turniej Noworoczny w katowickim "Spodku", w którym od 4 do 6 stycznia oprócz „Biało-czerwonych" wystąpią Irańczycy, Marokańczycy i Belgowie. Po nim trener Rombel ogłosi skład reprezentacji na handballowy mundial.

- Myślę, że druga część pierwszej połowy meczu i cała druga może wlać optymizm w moje serce i serca naszych kibiców przed mistrzostwami świata - powiedział tuż po piątkowym spotkaniu trener Rombel.

- Weszliśmy mecz nie najlepiej, ospale, ale odżyliśmy w pierwszej połowie, a potem kontynuowaliśmy poprawną grę. Drzemią w nas duże możliwości - zaznaczył Piotr Chrapkowski.

- Bardzo przyjemnie mi się grało. To mój pierwszy turniej przed krakowską publicznością. Na pewno nie pokazujemy jeszcze wszystkiego, szczególnie w ataku. Stosujemy cztery-pięć zagrywek, inne mamy w zanadrzu - podkreślił Moryto.

W Krakowie nasz selekcjoner miał do dyspozycji 21 zawodników; rozgrywający Łomży Industrii Kielce Szymon Sićko, który doznał urazu głowy w ligowym meczu z Wisła Płock, tylko trenował. W MŚ nie zagra obrotowy Paris Saint-Germain Kamil Syprzak, który w meczu Ligi Mistrzów z SC Magdeburg doznał zmęczeniowego złamania kości strzałkowej. Kto zastąpi najlepszego strzelca bieżącej edycji LM?

- To jest jeden ze znaków zapytania. Starta każdego zawodnika, który gra w Lidze Mistrzów, jest dotkliwa. Mamy czterech innych graczy na tej pozycji: Dawida Dawydzika, Patryka Walczaka, Bartłomieja Bisa (w końcówce meczu z Brazylia doznał urazu palca - przyp.) i Macieja Gębalę, który powrócił do gry po przerwie – zaznaczył trener Rombel.

Drugi piątkowy mecz: Tunezja - Korea Południowa 35:32 (16:16).

Końcowa kolejność 4 Nations Cup: 1. Tunezja (6 pkt), 2. Polska (4 pkt), 3. Korea Południowa (2 pkt), 4. Brazylia (0 pkt).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl