O ile Marek Belka bardzo oględnie (o ile nie powiedzieć - niechętnie) wypowiada się na temat afery w Parlamencie Europejskim, o tyle chętnie zabiera głos w innych sprawach. We wspomnianym wyżej wywiadzie krytykuje polski rząd, finanse państwa, fuzję Lotosu z Orlenem, premiera, ale najciekawszy jest ostatni akapit: śmiało można powiedzieć prawdziwa crème de la crème. Warto więc go zacytować: „Rząd będzie straszył, że opozycja podniesie wiek emerytalny. Nie wykluczam... No nie, przepraszam bardzo, do cholery - przecież trzeba wygrać te wybory. Tutaj niestety trzeba być cynicznym, bo mamy do czynienia z »zorganizowaną grupą przestępczą«”.
Marek Belka powiedział wprost: żeby wygrać wybory, trzeba być cynicznym. Mniej więcej to samo, co napisał Janusz Palikot, czyli: żeby wygrać wybory, trzeba kłamać.
Kompleks premierów i pragnienia przejęcia rządów
Szkoda, że ta wypowiedź europosła lewicy nie przebiła się w mediach, tym bardziej że były prezes Narodowego Banku Polskiego jest autorytetem dla części opozycji i sprzyjających jej mediów, które często zapraszają go do komentowania działań rządu i NBP. Marek Belka chce zmiany władzy w Polsce i mówi to wprost nie tylko w mediach - wystarczy poczytać jego wpisy na Twitterze, z których wyziera pragnienie przejęcia rządów przez opozycję. A także kompleks premiera Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego - wpisy na ich temat zdominowały serwis społecznościowy byłego szefa NBP.