Fiorentina - Lech Poznań
Rewanżowy mecz Ligi Konferencji z Fiorentiną zaczął się dla Lecha Poznań perfekcyjnie. Już w 9. minucie Kolejorza na prowadzenie wyprowadził Sousa. Kristoffer Velde zgrał piłkę do środka, a ta dotarła do Portugalczyka, który technicznym strzałem zaskoczył golkipera Pietro Terracciano. Do doprowadzenia do dogrywki Lech potrzebuje jeszcze dwóch bramek.
Do nieciekawej sytuacji doszło około 30. minuty. Fiorentina wrzuciła futbolówkę w pole karne Lecha Poznań. Piłka ominęła wszystkich piłkarzy i była blisko, aby trafić do Gonzaleza. Argentyńczyk nie doszedł do piłki, gdyż zastawił go Radosław Murawski. Napastnik upadł na murawę, sugerując, że został uderzony w twarz. Na nieszczęście piłkarza Fiorentiny, na jego głowę tuż po interwencji Murawskiego wpadł Karlstrom. Ostre korki rozcięły głowę przeciwnika. Do akcji musiał wkroczyć zespół medyczny "Violi".

Pokój VAR sprawdził całą sytuację w kontekście potencjalnego rzutu karnego, ale ostatecznie Fiorentina zaczęła od rzutu z autu. Decyzja wydaje się słuszna, aczkolwiek włoscy kibice nie mogli się z tym pogodzić. Gonzalez od tego momentu musiał grać z bandażem na głowie.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
