Jedni ostatnie oświadczenie prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego przyjmują ze śmiechem, jeszcze inni z pobłażaniem, niektórzy - mowa tu o politykach i zwolennikach Prawa i Sprawiedliwości - z ulgą i powagą.
W środę na konferencji prasowej prezes Święczkowski poinformował, że zawiadomił prokuraturę o rzekomym „zamachu stanu” dokonanym przez władzę, a z racji tego, że sprawa jest poważna, osoby podejrzewane pełnią ważne funkcje w państwie, bo mowa tu, chociażby o premierze Tusku, ministrze sprawiedliwości Adamie Bodnarze, marszałku Sejmu Szymonie Hołowni, wniósł o to, aby śledztwo prowadził zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski.
- Wczoraj zostałem przesłuchany przez pana prokuratora w charakterze zawiadamiającego - poinformował Święczkowski.
Jak podkreślił prezes Trybunału Konstytucyjnego, przestępstwo miałoby polegać na tym, że od 13 grudnia 2023 roku osoby te działają „w zorganizowanej grupie przestępczej i w krótkich odstępach czasu (...) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać.
„!!!!UWAGA!!!! PEŁZAJĄCY ZAMACH STANU” - napisała na platformie X Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z czasów PiS, podziękował Święczkowskiemu.
„Chociaż nic poza zaostrzeniem walki rewolucyjnej, kolejnymi zatrzymaniami, nagonkami i przemocą Tuska - nie będzie! Ale walczyć trzeba! Zamach stanu Donaldzie Tusk” - dodał.
Premier Donald Tusk doniesienia o rzekomym „zamachu stanu” skwitował filmikiem i krótkim wpisem, który opatrzył emotikonem. Na filmie premier gra w ping-ponga.
- Słuchajcie, Kaczyński mówi, że zrobiliście zamach stanu - słyszymy na nagraniu.
Premier puka się paletką w głowę.
- Daj spokój, my tu mamy poważne sprawy. Później się tym zajmiemy - odpowiedział premier.
Niektórzy do sprawy podeszli jednak z należytą uwagą. Wspomniany już wcześniej zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski w Radiu Wnet przekazał, że w środę przesłuchał prezesa TK Bogdana Święczkowskiego, I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską oraz szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Poinformował również, że „wydaje mu się konieczne” przesłuchanie prezydenta i premiera.
Do sprawy odniósł się w środę wieczorem prezydent Andrzej Duda.
- Ja oczywiście nie widziałem tego zawiadomienia, które złożył pan prezes Bogdan Święczkowski. Natomiast proszę pamiętać, że pan prezes jest bardzo doświadczonym prokuratorem i myślę, że jeżeli chodzi o znamiona czynu zabronionego, to nie miał tutaj problemu, żeby sformułować takie zawiadomienie - stwierdził prezydent w rozmowie z Kanałem Zero.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński „z satysfakcją” przyjął inicjatywę prezesa TK „i fakt wszczęcia śledztwa przez zastępcę prokuratora generalnego na podstawie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa zamachu stanu”.
- Instytucje państwowe, Telewizja Polska, prokuratura, KRS zostały przejęte siłą - mówił Kaczyński. - Mamy do czynienia ze stanem, w którym prawo w ogóle przestało obowiązywać. W tym, co robi obecna władza, nie ma już niczego, co jest związane z treścią przepisów i logiką - stwierdził. - Mamy również do czynienia z takimi działaniami, jak zmiany na stanowiskach kierowniczych w sądach i prokuraturze bez podstawy prawnej. Dochodzi również do nieuznawania części sędziów i ich decyzji, którzy raz są uznawani, a innym razem nie. To jest sytuacja, w której władza wykonawcza robi w tej dziedzinie wszystko, co chce. To nie ma nic wspólnego z ustrojem konstytucyjnym Rzeczypospolitej - stwierdził. Przypomniał także, że w Polsce „łamane były prawa człowieka”.
Sprawę, siłą rzeczy, musiał skomentować minister sprawiedliwości Adam Bodnar, zdaniem prezesa TK, jeden z zamieszanych w „zamach”.
- Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania - stwierdził w czwartek minister Bodnar. - Nic nie zatrzyma prokuratury przed działaniami na rzecz obywateli, przed odpowiedzialnością na rzecz społeczeństwa i przed rozliczaniem tych wszystkich nieprawidłowości, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat - powiedział.
Bodnar zapowiedział, że zapozna się z zawiadomieniem.
- Jeśli składane jest tak poważne zawiadomienie, to po pierwsze, nie powinienem się o tym dowiadywać z mediów, po drugie, powinno mi to być przedstawione, a na razie jedyne, co dostałem, to bardzo skromne jedno linijkowe pismo od pana Ostrowskiego - oświadczył.
Jak dowiedziała się jednak Wirtualna Polska, do Prokuratury Krajowej nie wpłynęło na razie zawiadomienie, o którym mówi prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
Ale zostańmy na chwilę przy tym, o czym mówił minister Bodnar. Bo to może mieć znaczenie w kontekście działań prezesa Święczkowskiego, mowa o „rozliczaniu wszystkich nieprawidłowości, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat”. Wydaje się, że owe rozliczenia nabrały tempa.
Oto komunikaty prokuratury, CBA, marszałka Sejmu z ostatnich kilku dni.
Prokurator generalny Adam Bodnar skierował w środę do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi, byłemu ministrowi obrony. Prokuratura chce mu postawić zarzuty przekroczenia uprawnień. Jako szef MON odtajnił bowiem w lipcu 2023 roku i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 roku fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101. Plan ten to dokument z 2011 roku, dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Błaszczak pokazał go w internecie i zarzucał politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i „oddanie napastnikowi połowy kraju”.
Także w tym tygodniu Adam Bodnar skierował wniosek do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu, byłemu zastępcy Zbigniewa Ziobry, temu, który ukrywa się na Węgrzech. Chodzi o umożliwienie przedstawienia Romanowskiemu kolejnych zarzutów w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
- 24 osoby w tym postępowaniu usłyszały zarzuty popełnienia przestępstwa - tłumaczyła prok. Anna Adamiak, rzecznik prokuratora generalnego.
Prok. Adamiak poinformowała, że we wtorek skierowano do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom. Chodzi o urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz księdza Michała O. Troje z nich usłyszało zarzut „udziału w zorganizowanej grupie przestępczej”.
- To jest jeden z wątków. W tej części materiał jest kompletny i zasadne było wyłączenie i przekazanie do sądu. Postępowanie jest kontynuowane, bo wątków jest bardzo dużo - mówiła rzecznik prokuratora generalnego.
Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło właśnie kontrolę dotyczącą programu znanego powszechnie jako „Willa plus” w czasie, kiedy resortem edukacji kierował Przemysław Czarnek. Media, jeszcze w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, pisały o tym, komu i na jakiej zasadzie ministerstwo przekazywało pieniądze. Kontrola przeprowadzana jest w ramach porozumienia o współpracy pomiędzy Ministerstwem Edukacji Narodowej a Centralnym Biurem Antykorupcyjnym.
„W związku ze stwierdzonymi licznymi nieprawidłowościami w realizacji programów inwestycyjnych, MEN złożyło też zawiadomienia do prokuratury oraz właściwych służb” - dodał resort.
Prokuratura ponownie zajmie się też sprawą sprzedaży działek rolnych byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu przez jedną z wrocławskich parafii. W wydanym w poniedziałek komunikacie poinformowano o konieczności uzupełnienia postępowania i zapowiedziano śledztwo.

Prokuratura wraca do śledztwa w sprawie wypadku Beaty Szydło sprzed ośmiu lat. To wtedy kolumna rządowa zderzyła się z seicento. Już na drugi dzień Mariusz Błaszczak wskazał w mediach winnego, a w śledztwie, jak informowali dziennikarze, prokuratura nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę nie przejmowała się zeznaniami świadków, ba, gubiła dowody.
To newsy tylko z ostatniego tygodnia. A jest jeszcze sprawa systemu szpiegowskiego Pegasus i inwigilowania nim prokuratorów, adwokatów i polityków, jest sprawa wyborów kopertowych, afera wizowa, kwestia nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, tak swoją drogą sąd aresztował właśnie na trzy miesiące byłą dyrektor Biura Prezesa Rady Ministrów Annę W. i właściciela agencji PR Pawła K. w związku ze śledztwem w tej sprawie. Długo by jeszcze wymieniać inne sprawy, które znalazły się pod lupą śledczych, a w których przewijają się nazwiska polityków Prawa i Sprawiedliwości. Więc może stąd ten „zamach stanu”?