Twaróg: W Stanach głosują, ale to także nasza sprawa, czyli o poszanowaniu demokracji

Marek Twaróg
Zwolennicy Demokratów podczas jednego ze spotkań wyborczych
Zwolennicy Demokratów podczas jednego ze spotkań wyborczych PAP/EPA
Rozsądni politycy kręcą się w kółko, jak mój pies (gdybym go tylko miał), kiedy nie wie, co ma robić i w jaki sposób odpowiedzieć na komendę – i zgodnie z dyplomatycznymi zasadami nie mówią wprost, jaki wybór Amerykanów byłby lepszy dla Polski. Tym głośniej więc słychać płynące z prawej wyrazy miłości do Trumpa. Jeden argument, którym mnie poczęstowano, jest wyjątkowo niemądry – pisze Marek Twaróg, redaktor naczelny Polska Press.

Polityka to mętna woda, płynność i doraźność, która w połączeniu z krótką pamięcią wyborców i mediów pozwala politykom na wszystko - każdą decyzję, każdy pogląd i każdy twist. Niewiele zależy od idei, szczególnego znaczenia nie ma interes wyborców, chodzi tylko o wpływ, niekiedy o pieniądze. Tak słyszę na początek. I potem, że demokratyczny świat już w pierwszej kadencji skreślił Trumpa, tymczasem on, prawdziwy mąż stanu, udźwignął stanowisko i nie dał światu potknąć się o własne nogi. A zatem – podsumowanie wywodu – strach ma wielkie oczy, Trump-prezydent będzie zupełnie inny niż Trump-kandydat mówiący o jedzeniu kotów przez emigrantów. Taki argument.

Możliwe, jednak fakty temu przeczą, a sytuacja się zmieniła. Po pierwsze mamy już regularną wojnę w Europie, która jest widocznym znakiem putinowskiego bandytyzmu, zagrażającego Unii i NATO. W tej sytuacji NATO, przez dziesięciolecia niedoszacowane politycznie w Europie (bo „takiej” wojny nigdy już miało nie być), jest kluczowe dla bezpieczeństwa. Trump tymczasem w kampanii przyznał, że „nie wiedział wcześniej, czym do diabła jest NATO", a później zrozumiał głównie to, że inne kraje nie płacą wystarczająco dużo na bezpieczeństwo, więc on ma moralne prawo snuć wątpliwości na temat celowości istnienia sojuszu. Także plan pokojowy dla Ukrainy, który przedstawił J.D Vance, to wielkie nic z perspektywy naszych interesów.

Po drugie Trump pierwszej kadencji to Trump przed szturmem na Kapitol w styczniu 2021 r. i człowiekiem bizonem jako symbolem rebelii i nieuszanowania demokracji. Dziś z szoku, który wywołały te wypadki po wygranej Bidena, niewiele na świecie zostało, ale Trump, któremu najazd był na rękę, ponosi za ten gwałt odpowiedzialność. Moralną na pewno, ale przecież postawiono mu także zarzuty prokuratorskie.

Wreszcie nie można zapominać o Projekcie 2025, wielkim programie ustrojowym dla USA. Wszystkim zapaliły się lampki ostrzegawcze z wyjątkiem naszych miłośników Donalda Trumpa. Ten ogłoszony w 2022 roku plan ma w przypadku wygranej republikanów zideologizować administrację i uczynić prezydenta wszechmocnym w decyzjach. Cytat z „Washington Post”, który swego czasu w polskich mediach popłynął szerzej, oddaje obawy demokratów nie tylko w Stanach: "To, co można nazwać tradycyjnymi amerykańskimi wartościami: praworządność, rozdział kościoła od państwa, szacunek dla pracowników służby publicznej nigdy wcześniej nie były tak zagrożone. (…) "Nazwanie tego dokumentu "radykalnym" to niedoszacowanie. Tak naprawdę Projekt 2025 niszczy wiele zasad, które uczyniły ten naród wielkim” (Larry Hogan, były gubernator stanu Maryland). Nie trzeba dodawać, że naśladowcy chcący podążać ścieżką Trumpa czekają już w blokach – w wielu miejscach na świecie, także w Polsce.

Rozsądni politycy muszą więc dochowywać reguł dyplomacji i unikać opowiadania się za konkretnym kandydatem. Na szczęście nie obowiązuje to dziennikarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kornelia
5 listopada, 17:09, Kornelia:

Wystarczy przeczytać wstęp, by wiedzieć że reszta bedzie antytrumpowymi wywodami pokroju mądrości Skiby z jego muzyki lat 90tych.

Słowem.

Dużo lania wody i ośmieszania w głupawy sposób a konkretów brak.

5 listopada, 19:48, Pol:

Dlatego nie czytam:-) wolę twój wywód:-) pozdrawiam Ciebie i prawdę,która jest w Tobie.

Warto jednak przeczytać, żeby się przekonać jak mało się zmieniło w manipulacjach.

P
Pol
5 listopada, 17:09, Kornelia:

Wystarczy przeczytać wstęp, by wiedzieć że reszta bedzie antytrumpowymi wywodami pokroju mądrości Skiby z jego muzyki lat 90tych.

Słowem.

Dużo lania wody i ośmieszania w głupawy sposób a konkretów brak.

Dlatego nie czytam:-) wolę twój wywód:-) pozdrawiam Ciebie i prawdę,która jest w Tobie.

K
Kornelia
Wystarczy przeczytać wstęp, by wiedzieć że reszta bedzie antytrumpowymi wywodami pokroju mądrości Skiby z jego muzyki lat 90tych.

Słowem.

Dużo lania wody i ośmieszania w głupawy sposób a konkretów brak.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl